Każda waży od 15 do 20 kg. Znajdują się w nich jedzenie, książki, opłatek i list. Już wkrótce paczki z Polski trafią do czekających na nie Polaków na Wschodzie.
Akcję wymyślił lubelski senator Stanisław Gogacz. Zna sytuację panującą na Wschodzie i wie, że mieszkający tam Polacy potrzebują naszego wsparcia. – Zbieramy produkty spożywcze o długim okresie przechowywania, książki z polską literaturą piękną, książki dla dzieci oraz przytulanki – wyjaśnia Anna Szczygieł, dyrektor biura senatora Gogacza. – Na to wszystko czekają nasi starsi i młodsi rodacy za wschodnią granicą. Co roku wszystko, co mieszkańcy Lublina przynoszą na Królewską 15, przy pomocy wolontariuszy pakowane jest w paczki i trafia do parafii oraz polskich instytucji i stowarzyszeń działających na Ukrainie, Białorusi, Litwie i w Kazachstanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.