Nabrał poczucia, że Kościół Anglii utracił zmysł bycia narzędziem prawdy objawionej, więc zmienił swoją przynależność wyznaniową. Wybrał Kościół prawosławny. W swoich poszukiwaniach naukowych skupił się na przywróceniu powagi intelektualnej teologii chrześcijańskiej.
- Doszedłem do przekonania, że moim chrześcijańskim powołaniem jest próbować przyczynić się do procesu przywrócenia należytej pozycji intelektualnej dla teologii chrześcijańskiej. Zamierzałem zostać duchownym, jednak zostałem zawodowym filozofem – napisał R. Swinburne w „My Spiritual Autobiography: The Vocation of Natural Theologian”.
Richard Swinburne, opisując klimat naukowy na Uniwersytecie Oxfordzkim z okresu, gdy zdobywał wiedzę i pracował tam jako profesor, podkreśla wysoki poziom intelektualny panujący na uniwersytecie przy równoczesnym braku nawiązania do etyki chrześcijańskiej.
- Wcielenie się Boga ówcześni intelektualiści traktowali jako „skandal”, czyli absurd - wyjaśnia.
Swinburne za wszelką cenę chciał doprowadzić do przełomu w uprawianiu teologii naturalnej. Uważał, że skoro istnieją teologiczne uzasadnienia wiary, należy poszukać możliwości intelektualnego jej uzasadniania.
- W świecie anglo-amerykańskim sceptycyzm D. Hume’a dał początek pozytywizmowi logicznemu, czyli poglądowi głoszącemu, że w rzeczywistości istnieją tylko wrażenia zmysłowe i przedmioty materialne – o ile można je zobaczyć gołym okiem. Stąd też według tych założeń uznano, że wypowiedzi na temat Boga są nie tylko fałszywe, ale nic nie znaczące - wyjaśnia naukowiec.
Swinburne doszedł do wniosku, że należy przełamać ten intelektualny impas. Zauważył, że język metafizyki musi wychodzić od języka potocznego i powinien być wyjaśniany takimi terminami. Studia z zakresu nauk ścisłych uświadomiły mu, że założenia weryfikacjonizmu, u którego podstaw leżała właśnie filozofia D. Hume’a, jest systemem wadliwym.
- Przecież teorie i przewidywania współczesnej nauki dotykają spraw wykraczających poza możliwość obserwacji. Atomy, elektrony oraz kwarki są nazbyt małe, aby dokonać ich obserwacji w jakimkolwiek dosłownym sensie. Podobnie rzecz się ma z galaktykami - wyjaśniał profesor.
Zrozumiał, że był już ktoś, kto podjął próbę wykorzystania dokonań nauki i filozofii swoich czasów, aby przedstawić poważne argumenty na istnienie Boga. Był nim św. Tomasz z Akwinu. Ale filozof z Oxfordu dodaje od razu: - Prawdziwy uczeń św. Tomasza nie może polegać na Sumie, ale musi wypełnić program ,wykorzystując wiedzę swego własnego czasu.
Prof. R. Swinburne podczas słuchania laudacji ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Na wniosek Rady Wydziału Filozofii Senat KUL przyjął w czerwcu 2015 r. uchwałę nadającą tytuł doktora honoris causa prof. R. Swinburne’owi. On sam dzisiaj wyraził wdzięczność za to wyróżnienie. Na początku swego wykładu zaznaczył, że ma od tej chwili ważnych przyjaciół na KUL i czuje się związany z tym uniwersytetem.
- Zaszczyceni przyjęciem przez Pana Profesora najwyższej godności naszej uczelni, z radością witamy w znakomitym gronie doktorów honoris causa KUL. Profesor ukazuje prawomocność teizmu. Głębię i rzetelność dyskursu łączy z wyraziście zakreślonymi zasadami filozofii, co czyni z niego jednego z największych współczesnych obrońców nie tylko religii jako takiej, ale także doktryny chrześcijańskiej - mówił na początku uroczystości ks. prof. Antoni Dębiński, rektor KUL.
- Prof. Richard Swinburne widzi możliwość dostarczenia naukowych podstaw wyborowi wiary chrześcijańskiej. Temu zadaniu poświęcił większość swojego życia, w tym całe życie naukowe, uzyskując wyniki budzące najwyższy respekt nie tylko wśród tych, którzy podzielają jego poglądy, ale również wśród zdecydowanych oponentów - mówił w laudacji o. prof. Marcin Tkaczyk, prorektor ds. Nauki i Rozwoju KUL.
Richard Genville Swinburne, aktualnie emerytowany profesor filozofii i teologii Uniwersytetu w Oxfordzie, należy do najwybitniejszych współczesnych filozofów religii na całym świecie. Jego publikacje są tłumaczone na 22 języki, w tym m.in. japoński, arabski, perski, fiński, chiński, rosyjski, włoski, francuski, polski czy niemiecki.
Uznawany jest za najważniejszego naukowca, który posiada najważniejszy głos we współczesnej filozofii - broniący prawdziwości podstaw doktryn chrześcijańskich, takich jak: boskość czy zmartwychwstanie Jezusa, upadek i odkupienie człowieka czy opatrzność Boga w świecie współczesnym.
Najpopularniejsza książka R. Swinburne’a nosi tytuł: „ Is There a God?”. Sam Swinburne za najważniejszą swoją publikację uważa książkę zatytułowaną „The Existence of God”, w której uzasadnia w sposób kompleksowy probabilistyczne uzasadnienie tezy o istnieniu Boga.
O wadze wydarzenia, jakie miało miejsce na KUL, świadczyła wysoka frekwencja naukowców, studentów i osób z zewnątrz. Po uroczystości profesor Swinburne nie unikał rozmów i poświęcał czas zainteresowanym rozmówcom. Należy do grona tych wybitnych naukowców, których charakteryzuje niesłychana skromność.