Początkowo niewielkie i w warunkach kameralnych, z czasem coraz lepiej zorganizowane, wyposażone, dysponujące fachową kadrą pedagogiczną. Dziś jedyne przedszkole w Lublinie prowadzone przez siostry nazaretanki, któremu patronuje bł. Franciszka Siedliska, ma swoje święto.
W dzielnicy „Dziesiąta” wzdłuż ul. Świętochowskiego ciągnie się szereg domów jednorodzinnych. Każdy w swoim niepowtarzalnym stylu i z niewielkim ogródkiem.
Przed jednym z nich pod numerem 82 znajduje się dodatkowo figura Najświętszej Rodziny sugerująca inny od pozostałych charakter domu.
Na budynku dodatkowo baner przedstawiający roześmiane buzie dzieci. Właśnie w tym domu mieszkają od kilkudziesięciu lat siostry Najświętszej Rodziny z Nazaretu zwane powszechnie nazaretankami.
Przybyły tutaj na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, po to by stworzyć dom dla sióstr studiujących na KUL-u i przygotowujących się do pracy jako nauczycielki w szkołach prowadzonych przez zgromadzenie. Inną formą zaangażowania sióstr nazaretanek była posługa na terenie parafii Najświętszego Serca Jezusowego, jako organistki, w kancelarii i w katechezie w przedszkolach państwowych.
Dosyć szybko siostry otworzyły także swoje przedszkole. Początkowo niewielkie i w warunkach kameralnych, z czasem coraz lepiej zorganizowane, wyposażone, dysponujące fachową kadrą pedagogiczną - wychowawczą oraz realizujące szeroki wachlarz działań edukacyjno - formacyjnych.
- Dążymy do tego, aby dzieci, rodzice i pracownicy przedszkola rozwijali i doskonalili własne umiejętności w atmosferze rodzinnej, pełnej przyjaźni i życzliwości - mówi siostra Klara Pancewicz, dyrektorka przedszkola. - Budowaniu takich bliskich relacji sprzyja między innymi to, że nasze grupy z założenia są niezbyt liczne (od 13-do 16 dzieci w grupie). Jako zespół nauczycieli i wychowawców staramy się kontynuować wychowanie domowe rozumiane jako tworzenie poczucia bezpieczeństwa atmosfery miłości i akceptacji - dodaje.
W wychowaniu siostry jak informują, zwracają także szczególną uwagę na wartości religijne. - Jasno określamy ten cel rodzicom, wdrażamy do życia modlitwy, osobistego kontaktu dziecka z Bogiem, uczestnictwa we Mszy Świętej. Zależy nam na tym, by dziecko czuło się w przedszkolu dobrze, ale nie jest to jednoznaczne z tym, że wszystko mu wolno - podkreśla siostra Klara. - Uważam, że wychowanie to nie tresura, gdzie osiąga się cele przez negatywne wymuszanie. Wartości wychowawcze muszą promieniować również wtedy, gdy nie ma wychowawcy w otoczeniu dziecka - wtedy jest osiągnięty cel wychowania - zauważa. W przedszkolu nazaretańskim troską formacyjną otaczane są nie tylko dzieci, ale również rodziców przedszkolaków. - To dla nich organizujemy Msze Święte, warsztaty, prelekcje - informuje s. dyrektor. - Rodzice często towarzyszą nam w czasie przedszkolnych wycieczek, a większość uroczystości i imprez przedszkolnych organizowane jest dla całych rodzin.
Dzieci w przedszkolu z okazji święta ubrane są bardzo elegancko - białe bluzeczki i czerwone, w szkocką kratę, kołnierze. Wiedzą, że dziś święto błogosławionej Franciszki Siedliskiej - patronki przedszkola. Z tej okazji mają uroczystą Mszę św., a po niej wiele miłych świątecznych niespodzianek.