Z początkiem roku do grona miast w Polsce dołączyło pięć nowych miejscowości. Trzy z nich leżą w województwie lubelskim. W Urzędowie dziś odbywa się pierwsza uroczysta sesja z okazji nadania praw miejskich.
Mieszkańcy Urzędowa od przeszło 30 lat starali się o przywrócenie statusu miasta dla swojej miejscowości. Byli na tyle zdeterminowani, że powołali nawet specjalne Towarzystwo, którego głównym celem miało być działanie na rzecz ponownego nadania praw miejskich dla Urzędowa.
- Chodziło o powrót do wartości historycznych - przekonuje prezes Towarzystwa Ziemi Urzędowskiej pan Tomasz Wyka.
Na pierwsze walne zebranie stowarzyszenia przyszło 300 osób. Wszyscy jak jeden mąż pragnęli by znowu ich Urzędów był miastem. - Urzędów przecież prawa miejskie uzyskał już w 1405 r. i był jednym z ważniejszych miast na Lubelszczyźnie - opowiada Tomasz Wyka - Dopiero za czasów carskich w 1869 te prawa stracił. Od tamtej pory tracił na wartości historycznej i gospodarczej – dodaje.
Niestety z różnych przyczyn 30 lat temu plany przywrócenia Urzędowa w szeregi miast Polski nie udały się. Pragnienia wśród mieszkańców jednak pozostały. – Jakiś czas temu postanowiliśmy wznowić inicjatywę – mówi T. Wyka. - Towarzystwo zwróciło się do Rady Gminy, do władz miejscowych o ponowne rozpatrzenie naszych postulatów. Propozycje władze przekazały dalej.
Okazało się, że tym razem wszystkie konieczne wymogi do bycia miastem Urzędów spełnia. I choć w skład nowego miasta weszły jedynie dwa sołectwa i zaledwie 1680 osób to Rada Ministrów zadecydowała o przyznaniu praw miejskich. – Dawniej Urzędów to było sześć sołectw. Teraz z uwagi na zabudowę i podziały geodezyjne gruntów, nie spełniamy wymogów, by wszystkie sołectwa włączyć w skład miasta – informuje Tomasz Wyka. – Odpowiednia liczba osób musi się także utrzymywać spoza rolnictwa a przecież Urzędów jest regionem typowo rolniczym – dodaje.
Prezes Towarzystwa Ziemi Urzędowskiej uważa, że z praktycznego punktu widzenia dla mieszkańców wiele się nie zmieni. Będą mieszkali w mieście, ale podatki pozostaną na tym samym poziomie. Miasto będzie korzystało z tych samym funduszy, z których korzystała gmina. Zmienią się jedynie nazwy urzędów i ośrodków kultury. Ale jak podkreśla Wyka, tak naprawdę chodzi o prestiż historyczny i społeczny.