Na Lubelszczyźnie jest ich blisko 2 tys. Uczą się zawodu, jednocześnie pracując. Niektórzy mówią, że to trudna młodzież. Innego zdania jest wojewódzki szef OHP.
Tuż przed wojną junakiem, bo tak nazywani byli uczestnicy dzisiejszych Ochotniczych Hufców Pracy, był Karol Wojtyła. Wraz z innymi podobnymi sobie budował drogę z Zubrzycy Górnej do Zawoi przez przełęcz Krowiarki. To były ostatnie podrygi junackich hufców pracy. Pod koniec lat 50. zostały odtworzone jako Ochotnicze Hufce Pracy, które przez wiele lat podlegały aparatowi ówczesnej władzy. Dziś pewnie niewielu wie, że współczesne OHP nie tylko pomagają młodym w znalezieniu pracy, ale także, a może przede wszystkim, wychowują. – Mamy 1,8 tys. uczestników OHP na Lubelszczyźnie – mówi Piotr Gawryszczak, który od niedawna, po kilkuletniej przerwie, sprawuje funkcję komendanta wojewódzkiego OHP. – To młodzież w wieku od 15 do 18 lat, której my refundujemy wynagrodzenie wypłacane przez pracodawcę, oferujemy różnego rodzaju kursy i szkolenia oraz tzw. zajęcia pozalekcyjne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.