Parafia w Opolu Lubelskim nosząca wezwanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest jedną z największych parafii w naszej archidiecezji. Wyróżnia ją jednak nie tylko ogólna liczba wiernych, ale przede wszystkim liczba wiernych uczestnicząca w Wielkim Poście w nabożeństwie Drogi Krzyżowej.
Wielką wagę do nabożeństwa Drogi Krzyżowej w opolskim kościele przywiązuje się już od wieków. Kult Męki Pańskiej i zarazem Drogi Krzyżowej przyszyły wraz z zakonem pijarów, których do Opola pod koniec XVII w. sprowadził Jan Tarło, wojewoda lubelski i sandomierski.
Pijarzy do istniejącego już kościoła dobudowali dwie nawy, by ludzie mogli swobodnie odprawiać nabożeństwo Drogi Krzyżowej.
Otrzymali także od lubelskich dominikanów relikwie Drzewa Krzyża Świętego. To one przyciągały do opolskiego kościoła rzesze wiernych.
Dziś mimo upływu wieków tradycja odprawiania Drogi Krzyżowej w Wielkim Poście przekazywana jest tu z pokolenia na pokolenie. - Ludzie w każdy piątek o godz. 9 rano tłumnie wypełniają kościół - mówi proboszcz parafii ks. Krzysztof Kozak.
- To u nas ewenement. Na ranne nabożeństwo przyjeżdżają także wierni z innych parafii. Wiem, że w innych parafiach taka frekwencja jest mało realna. Ludzie mają pracę, obowiązki. U nas jednak każdy piątek w Wielkim Poście to dzień wyjątkowy - podkreśla proboszcz.
Okazuje się, że o "świętej" godzinie 9 - tej, wiedzą także pracodawcy. Przymykają oko na modlitewne przerwy swoich podwładnych w trakcie pracy. Sami także często pozwalają sobie na 40 minutową zadumę. - Niektóre sklepy są na przykład na ten czas zamykane - mówi ks. Krzysztof.
Wielkiego Postu bez piątkowej porannej Drogi Krzyżowej nie wyobraża sobie pani Krystyna. Od lat przychodzi do parafialnego kościoła. - U nas ludzie chcą się modlić - mówi. - Droga Krzyżowa jest w naszej tradycji czymś naprawdę świętym - podkreśla.
Więcej o kościele, który jest jedną z pereł sakralnych zabytków Lubelszczyzny już wkrótce w papierowym wydaniu GN.