Chodzi o to, by dotrzeć do świadomości młodych ludzi, że obok są koledzy i koleżanki, którzy toczą najcięższą w życiu walkę. W tej sytuacji ważne jest, żeby nie byli sami.
Jeśli są to koledzy czy koleżanki z tej samej szkoły, czy klasy, nie trzeba nic mówić o ich chorobie i cierpieniu, bo naturalną rzeczą jest, że wszyscy to przeżywają i starają się pomóc.
Natomiast jeśli nie ma nikogo takiego w bezpośrednim sąsiedztwie, trzeba dotrzeć z informacją, że obok żyją tacy sami młodzi ludzie tylko zdarzyło się im być z „innej bajki”. Tą bajką jest cały szereg różnego rodzaju ograniczeń wynikających z rozwoju chory.
- To co dla zdrowych dzieci w szkołach jest czymś oczywistym naturalnym i normalnym, dla naszych podopiecznych jest marzeniem trudnym do zrealizowania. Jak jestem u dziewczynki, która siedzi na wózku inwalidzkim i mówi mi: wiesz co Filip, marzę o tym żeby zatańczyć, ale na stojąco, to kolejny raz dociera do mnie, że dla nas zdrowych takie marzenia są obce, bo mamy to na co dzień, jako coś co nam się należy – mówi o. Filip Buczyński szef lubelskiego hospicjum Małego Księcia dla dzieci.
O takich zwykłych marzeniach i historiach osób, które walczą z chorobą dowiadują się młodzi podczas akcji Twój Dar Serca dla Hospicjum, która w tym roku odbywa się ósmy raz w wielu szkołach Lubelszczyzny. Akcja polega nie tylko na zbieraniu funduszy na rzecz hospicjum, ale przede wszystkim to akcja edukacyjna podczas której rozmawia się z uczniami o cierpieniu, chorobie i umieraniu. – Każda ze szkół ma wolną rękę w tych działaniach. Niektóre organizują kiermasze ciast, inne przygotowują świąteczne dekoracje czy kartki, które rozprowadzają, jeszcze inne zapraszają na mecze rozgrywane między nauczycielami a uczniami. Pomysłów jest wiele – mówi Agata Łaguna koordynator akcji.
Na budzenie wrażliwości na cierpienie drugiego człowieka nigdy nie jest za wcześnie. – W ramach akcji Twój Dar serca dla Hospicjum spotykam się także z przedszkolakami. Postrzeganie śmierci przez dzieci jest zupełnie inne niż przez dorosłych, w tym kontekście dużo łatwiej rozmawia się z przedszkolakami. Dla małego dziecka choroba i śmierć jest pojęciem abstrakcyjnym i odwracalnym. Dziecko otrzymuje informacje, że tak jak ja czasami choruję, tak inne dzieci też chorują tylko bardziej i wtedy można im pomóc. I maluchy chcą pomagać do czego angażują swoich rodziców, w ten sposób budują jeszcze bliższe więzi rodzinne i otrzymują lekcję, że czasem trzeba się kimś bardziej opiekować – mówi o. Filip.
Akcja Twój Dar Serca dla Hospicjum potrwa do 14 maja.