Studenci i profesorowie, pracownicy lubelskich uczelni i mieszkańcy miasta uczestniczyli w Akademickiej Drodze Krzyżowej na KUL. Przewodniczył jej abp Stanisław Budzik, metropolita lubelski.
- Mamy trzy wielkie nabożeństwa Drogi Krzyżowej w Lublinie - dwa młodzieżowe i jedno ekumeniczne. To moja radość, że mogę w nich uczestniczyć, a szczególnie ważna jest dla mnie ta akademicka. To są ci młodzi ludzie, którzy niedługo wezmą odpowiedzialność za losy naszej ojczyzny i Kościoła. Cieszę się, że ciągle znajdują się setki młodych i dają świadectwo wierności tym wartościom, które symbolizuje krzyż Chrystusa. To znak radykalnej miłości Boga do człowieka - powiedział abp Budzik.
Jezuita o. Piotr Twardecki z Duszpasterstwa Akademickiego KUL przypomniał, że Akademicka Droga Krzyżowa odbywa się regularnie, począwszy od lat 70. ubiegłego wieku. - Przechodząc z modlitwą przez miasteczko akademickie, chcemy pokazać, a może nawet zamanifestować wiarę wobec rówieśników, wobec tych, którzy inaczej patrzą na życie. Chcemy pokazać, że propozycja Chrystusa jest nadal aktualna. Nie wystarczy iść przez życie z Chrystusem zmartwychwstałym, ale i z ukrzyżowanym - powiedział duszpasterz.
- Jestem na tej Drodze Krzyżowej po raz pierwszy. Przyszłam z narzeczonym, który był już kilkakrotnie. W tym roku kończę studia i nie chcę wyjechać z Lublina bez tego doświadczenia - mówi Monika. - Jestem w lekkim szoku, bo jest tu spora liczba ludzi, widzę swoich wykładowców, ks. rektora, znajomych. To samo miejsce, a jednak atmosfera zupełnie wyjątkowa - dodaje.
Na początku nabożeństwa wszystkich przybyłych na modlitwę powitał abp Budzik. - Wasza obecność tutaj świadczy o tym, że krzyż jest dla was ważnym znakiem. W czasach, gdy dla jednych jest głupstwem, dla innych zgorszeniem, dla nas jest znakiem miłości Boga i mocy. Idźmy za krzyżem Chrystusa i uczmy się od Niego, że nie ma miłości bez ofiary, bez zapomnienia o sobie i poświęcenia życia dla innych - powiedział metropolita lubelski.
W Akademickiej Drodze Krzyżowej organizowanej przed DA KUL udział wzięli także studenci UMCS oraz przedstawiciele innych lubelskich uczelni. Gdy ulicami przechodziła rzesza studentów i profesorów, wiele osób zatrzymywało się na chodnikach, dołączało do śpiewu, słuchało chociaż przez chwilę rozważań.
Rozważania podczas nabożeństwa czytali studenci. Zawierały one wezwanie do większej wrażliwości na los drugiego człowieka. Pojawił się, oczywiście, mocny akcent dotyczący uchodźców i imigrantów, pojednania i pokoju. Przy każdej stacji podczas rozważania podawany był autentyczny przykład osób, które potrafią żyć Ewangelią, nawet wbrew oczekiwaniom społeczeństwa czy nastrojom politycznym.