Powołanie mężczyzny w świetle Słowa Bożego to temat Wiosennego Sympozjum Biblijnego i niecodzienna podróż w czasy, w których Bóg powoływał mężczyzn do wypełniania wielkich rzeczy. To nie zmieniło się do dziś - przekonują teolodzy z KUL.
Zadanie jakie Bóg stawia przed mężczyznami można streścić jednym zdaniem: "Bądź mocny i okaż się mężem". To zdanie z 1 Księgi Królewskiej stało się mottem rozważań teologów na KUL.
Na konkretnych przykładach bohaterów biblijnych pokazano, jak od wieków Bóg powołuje mężczyzn do konkretnych zadań i uzdalnia ich do realizacji tego, co im przeznacza.
Jozue, Dawid, Hiob to przykłady męskiego powołania, jakich w Biblii nie brakuje.
- Każdy mężczyzna, nie tylko ten biblijny, ma misję do spełnienia. I nie zmienia się to mimo upływu wieków i całkiem nowej rzeczywistości, jaka w różnym czasie otacza człowieka. Szczególnie dziś, gdy obserwujemy kryzys w określaniu tożsamości, warto sięgnąć do Pisma Świętego i przekonać się, że każdy mężczyzna jest powołany przez Boga do tego by być mocny, odważny, waleczny, po prostu mężny - mówił ks. prof. Dariusz Dziadosz.
Jako przykład bycia mężnym odwołał się do historii Jozuego. Poznajemy go w Piśmie Świętym, jako młodego chłopca syna Nuna, który nosi imię Ozeasz. Pochodzi on z pokolenia Efraima, które jest jednym z najbardziej walecznych plemion Judy. To rodzina, mężczyźni z poprzednich pokoleń, przekazują Ozeaszowi w genach waleczność i odwagę. To mężczyźni w rodzie kształtują chłopców ucząc ich jakie jest zadanie męża. Tak samo, jak w przypadku Ozeasza, i dziś synowie wzorują się na ojcach i od nich w dużej mierze zależy, jakimi w przyszłości będą mężczyznami.
Kiedy Ozeasz staje się pomocnikiem Mojżesza, otrzymuje od niego nowe imię Jozue. Oznacza ono "Jahwe jest wsparciem i wyzwoleniem". I choć po ludzku można powiedzieć, że młody Jozue zaczyna jako giermek Mojżesza, to kończy jako sługa Jahwe. - Byś sługą Jahwe to nie byle co. To najdostojniejsze wezwanie jakie może ktoś otrzymać. I choć w dzisiejszym języku słowo sługa ma negatywne znaczenie, to bycie sługą Jahwe, tym, kto słucha Jego głosu i kieruje się Jego zasadami, jest największym z możliwych zaszczytów - wyjaśnia ks. prof. Dziadosz.
Podkreśla też, że męstwo powinno być zawsze pierwszym atrybutem mężczyzny, a męstwo to nic innego jak stałość, odwaga, autorytet. By było to możliwe Bóg mówi do mężczyzn: "bądź dzielny i nie lękaj się, Ja jestem z Tobą".
Jozue staje więc na czele izraelskiego wojska i zdobywa ziemię obiecaną. Jest jednym z dwóch z 12 plemion Izraela, który, gdy zobaczył Kanaan, ziemię obiecaną żyzną i wspaniałą, ale bronioną przez lud rosły, nie stchórzył. Zawierzył Bożemu słowu, że skoro to ziemia obiecana, to Bóg pozwoli ją zdobyć. Pozostali wykazali się tchórzostwem i niewiarą w Bożą obietnicę, za co zostali ukarani tym, że nie weszli do ziemi obiecanej.
Bycie mężnym, do czego zachęca Bóg, może wydawać się czymś ponad miarę dzisiejszych mężczyzn, ale tak nie jest. - Biblia podaje, gdzie jest źródło męskości - w bliskiej relacji z Panem Bogiem. Jeśli przebywasz z kimś wielkim, upodabniasz się do niego - podkreśla ks. prof. Dziadosz.