Kiedyś Lubelskie słynęło ze specjalnych potraw świątecznych, dziś jednak niewielu o nich pamięta.
Tuż przed Wielkanocą w każdej wsi na Lubelszczyźnie odbywało się świniobicie. Procederem tym zajmował się człowiek nazywany oprawcą. Mięso później głównie wędzono. Koszyk ze święconką sprzed wielu lat musiał zawierać: cały bochenek chleba, bułkę pszenną, szynkę, kiełbasę, żeberka wędzone lub boczek, słoninę, co najmniej dwa mendle jaj, ser, masło, chrzan, sól, pieprz, czasem dodawano surowy ziemniak, który jako pierwszy sadzono na wiosnę. Skorupki z poświęconych jaj rozrzucano w kątach domostw. Miało to chronić mieszkanie przed plagą robactwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.