W Wielki Czwartek gromadzą się w katedrze kapłani wraz ze swoim ordynariuszem. Wyrażają przez to wzajemną jedność. Ta Msza nosi nazwę Mszy krzyżma, gdyż w jej trakcie biskup błogosławi olej chorych, olej katechumenów i konsekruje krzyżmo.
Niemal 300 kapłanów zgromadziło się w lubelskiej katedrze, by wspólnie z biskupami modlić się podczas jedynej tego dnia Mszy św. sprawowanej przed południem.
Zwracając się do zgromadzonych abp Stanisław Budzik przypomniał postać bp Leona Fulmana, który zmarł 18 grudnia 1945 roku. Na licznych nekrologach napisano najważniejsze wymiary jego posługi m.im Wielki Kanclerz KUL, więzień Pawiaka i obozu koncentracyjnego, wygnaniec do Niżnego Nowogrogu za czasów carskich i drugi raz w czasie II wojny do Nowego Sącza.
Wśród wielu listów, jakie napłynęły do Lublina znalazł się list z rodzimej diecezji włocławskiej biskupa, który napisał ks. Stefan Wyszyński. Jedno z ostatnich jego zdań mówiło, że diecezja włocławska zanosi modły do najlepszego Ojca by słudze swemu Leonowi dał w niebie nagrodę, a diecezji osieroconej dał zapłatę w postaci biskupa wielkiego serca. Nie mógł się wówczas domyślać, że za kilka miesięcy to on dostanie nominację na biskupa lubelskiego. Ks. Wyszyński był bardzo zaskoczony. Jego konsekracja była pierwszą w powojennej w Polsce. Jego ingresowi towarzyszyły tłumy, a on sam w pierwszym liście do diecezji pisał o znaczeniu kapłaństwa.
Abp Stanisław przywołał także słowa z dzisiejszego brewiarza, że każdy kapłan z ludu brany dla ludzi bywa ustanawiany by składał dary i ofiary za grzechy. - Pełni naszych słabości gromadzimy się w Wielki Czwartek by odnowić naszą gorliwość i przyrzeczenia. Pragniemy powrócić do pierwotnej Miłości. Wzywa nas do tego sam Chrystus, który przez swoją krew uwalnia nas od grzechu i czyni nas Królestwem. Wzywa nas do tego Kościół ustami papieża Franciszka, który polecił otworzyć bramy miłosierdzia - mówił abp Stanisław.
Przypomniał też, że każdy ksiądz ma głosić miłosierdzie Boże, obwieszczać rok łaski. - Wszyscy jesteśmy wezwani by być misjonarzami miłosierdzia. Mamy służyć w konfesjonale, gdzie następuje spotkanie twarzą twarz z Miłosierdziem Bożym. Bracia nie zaniedbujcie posługi konfesjonału. Zróbcie wszystko, by umożliwić wiernym spotkaniem z Ojcem pełnym Miłości, Jezusem, który dla nas umarł i zmartwychwstał. Gotowość przyjęcia grzesznika powinna wynikać z naszego osobistego doświadczenia, dlatego nieustannie musimy się uświęcać - mówił metropolita.
Podkreślił też, że niedopuszczalne jest by ksiądz głosił inne stanowisko niż nauczanie Kościoła.
- Proszę też kapłanów o odpowiedzialne umieszczanie informacji w sieci. Tam też jesteśmy osobami duchownymi. Kapłan nie powinien bezpośrednio angażować się w politykę. Ma służyć każdemu po obu stronach sporu. Ma wypełniać przykazania miłości, także wobec przeciwników politycznych. Powinien dostrzegać raczej belkę we własnym oku, a nie wyolbrzymiać drzazgę w oku bliźniego. Zadaniem duszpasterzy jest budzenie sumień - mówił abp Stanisław.
Po homilii kapłani odnowili przyrzeczenia kapłańskie. W tracie Eucharystii zostały także pobłogosławione oleje, których używa się do niektórych sakramentów (krzyżmo: do chrztu, bierzmowania i kapłaństwa; przez namaszczenie olejem katechumenów przygotowuje się ich i usposabia do przyjęcia chrztu; olej chorych: do sakramentu namaszczenia chorych) oraz do różnych poświęceń dokonywanych przez biskupa (poświęcenie kościoła, ołtarza i in.). W znaczeniu biblijnym olej jest symbolem mocy Bożej, namaszczenia przez Ducha Świętego, zdrowia i radości.