Mieszkańcy Czerniejowa dopiero miesiąc temu dowiedzieli się, że tuż obok ich domów powstaje spopielarnia zwłok. Założyli komitet protestacyjny i zamierzają do realizacji inwestycji nie dopuścić.
Pani Teresa Stachyra podobnie jak wielu innych mieszkańców miejscowości mieszka bardzo blisko powstającego krematorium. - My naprawdę nie mamy nic przeciwko samej spalarni, bo zdajemy sobie sprawę, że taka jest potrzeba dzisiejszych czasów - mówi kobieta. - Chodzi jednak o miejsce. Przecież tu jest zwarta zabudowa domków jednorodzinnych. Ludzie boją się skutków spalania zwłok.
Spalarnię buduje Zakład Pogrzebowy Hades na swojej działce. Niestety ani inwestor ani Urząd Gminy nie poinformował mieszkańców Czerniejowa o zamierzonej realizacji. - To w zasadzie była taka zmowa milczenia, bo jak się okazało, już w sierpniu 2015 r. Starosta Lubelski wydał pozwolenie na budowę spopielarni - mówi pani Teresa.
Mieszkańcy o tym co to za budynek, który będzie miał wyjątkowo grube rury gazowe, dowiedzieli się zupełnie przypadkiem. - Sąsiad któregoś razu już nie wytrzymał i poszedł do jednego z budowlańców zapytać co oni tak budują - opowiada kobieta. - Tamten odpowiedział zdziwiony: "A to nie wiecie? Krematorium wam budujemy".
Właściciel firmy Hades tylko raz spotkał się z mieszkańcami Czerniejowa. - Powiedział, że on robi wszystko z prawem i nikt mu nic nie zrobi, a poza tym to jest bezpieczne i nieszkodliwe - relacjonuje pani Teresa. - A ja sięgnęłam do Konwencji Sztokholmskiej z 2001 r. gdzie jest wyraźnie napisane, że krematoria wydzielają substancje szkodliwe dla środowiska.
Właściciel powstającego krematorium Adam Olszewski, choć nie dziwi się, że ludzie boją się sąsiadowania ze spopielarnią, zapewnia, że ich obawy są bardzo przesadzone. - Dzisiejsze piece muszą spełniać najwyższe normy - przekonuje. - Nikt nie dopuści do użytkowania pieca, który nie będzie spełniał wszystkich wymogów związanych z ochroną środowiska. Ja odwiedziłem już bardzo wiele krematoriów w Polsce. Część z nich stoi w środku miast i sąsiaduje z blokami. Mieszkańcy Czerniejowa boją się smrodu, ale żadne zapachy z kominów się nie wydobywają - przekonuje Adam Olszewski.
Właściciel Zakładu Pogrzebowego, jak mówi, działa zgodnie z prawem. - Mam wszystkie potrzebne pozwolenia na budowę, a w nich napisane m.in., że projektowana inwestycja nie spowoduje kolizji z zagospodarowaniem przestrzennym terenu i nie spowoduje pogorszenia stanu środowiska, na którym będzie się znajdować. Tak naprawdę to więcej toksyn wydziela się z pieca, w którym palony jest plastik i śmieci - mówi.
Od 29 kwietnia do 5 maja mieszkańcy gminy zbierali podpisy przeciwko budowie spopielarni. Swój głos przeciwko budowie oddało 1792 osób. - Swoje niezadowolenie i nieakceptowanie budowy spopielarni zwłok w Czerniejowie, mieszkańcy wyrazili podczas czynnego protestu 30 kwietnia - informuje Ireneusz Marek przedstawiciel komitetu protestacyjnego. - W proteście z bilbordami i transparentami przy przejściu dla pieszych na drodze wojewódzkiej wzięło udział około 150 osób - dodaje.
Pod koniec kwietnia mieszkańcy skierowali także pisma protestacyjne do wojewody lubelskiego, marszałka województwa, starosty, który wydał pozwolenie na budowę, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz arcybiskupa Stanisława Budzika.
Dziś skarga na zaistniałą sytuację oraz prośba o interwencję została skierowana do Prezydenta Polski, Prezesa Rady Ministrów, Marszałka Senatu RP oraz Marszałka Sejmu. - Idea samorządności legła naszym zdaniem w gruzach - mówi Ireneusz Marek. - Ludzie, których wybraliśmy,a którzy mieli służyć społeczności lokalnej, zawiedli.