W każdą ostatnią sobotę miesiąca we wsi oddalonej o 20 km od Lublina artyści z Lubelszczyzny prezentują swoje dokonania i opowiadają o swojej pracy.
Dąbrówka jest niewielką miejscowością otoczoną Lasami Kozłowieckimi. Znajduje się na trasie między Krasieninem a Kozłówką. Każdy, kto trafi tu przypadkiem albo przybędzie z zamiarem odpoczynku od zgiełku miasta, na długo pozostanie pod urokiem stojącego w centrum wsi sklepu – galerii, skansenu z dawno zapomnianymi sprzętami rolniczymi czy zwierzyńca z czterorożnym baranem.
Od jakiegoś czasu właśnie do tej niewielkiej miejscowości zaglądają artyści z różnych zakątków Lubelszczyzny, którzy chcą pokazać, czym się na co dzień zajmują, ale także zachęcić, zarówno młodszych, jak i starszych mieszkańców naszego regionu, do spróbowania swoich sił w konkretnych dziedzinach sztuki. – Miał być jarmark staroci, ale okazało się, że większe zapotrzebowanie jest na to, by oglądać cudze umiejętności – mówi główny pomysłodawca jarmarku Robert Niedziałek. – Chcemy do Dąbrówki zapraszać ludzi, którzy mają coś fajnego do pokazania i mogą o tym opowiedzieć. Chodzi o to, by można było tu porozmawiać z ciekawymi ludźmi, czegoś nowego się dowiedzieć, by dzieci mogły spędzić czas na świeżym powietrzu – przekonuje. – Zapraszamy rzeźbiarzy, malarzy, muzyków, ale wiejska gospodyni, której grochówki można u nas spróbować, też jest niezwykłą artystką, bo jej zupą wszyscy się tu zajadają. Dąbrówka dzięki wspólnej inicjatywie mieszkańców stała się miejscowością, do której przybywają turyści. W ciągu krótkiego czasu powstały tu gospodarstwa edukacyjne, a spożywczy wiejski sklep zamienił się w atrakcję turystyczną z galerią, placem zabaw oraz miejscem na ognisko i grilla. – Już tak spokojnie jak kiedyś to u nas nie jest – śmieje się pan Krzysztof, mieszkaniec wsi. – Ale w końcu coś się tu dzieje, ludzie przyjeżdżają, żeby łowić ryby, zbierać grzyby, pojeździć konno, postrzelać z łuku, ale także właśnie na takie imprezy jak ta.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się