Były wielkie dmuchańce, malowanie twarzy, balony. Najważniejsze jest jednak to, że poświęcamy dzieciom czas - uważają wolontariusze.
Tradycją stał się majowy piknik dla dzieci na terenach zielonych przy akademikach KUL na Poczekajce. Organizatorem spotkania jest Akademicki Punkt Wolontariatu, działający w ramach Stowarzyszenia Frassatianum.
Wolontariusze, studenci z lubelskich uczelni, którzy zainspirowani życiem błogosławionego Piotra Jerzego chcą, tak jak on, nieść bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi. Wśród podopiecznych APW znajdują się dzieci ze świetlic opiekuńczo-wychowawczych, z rodzin wielodzietnych, dzieci niepełnosprawne, dzieci z porażeniem mózgowym, a także osoby starsze.
Na piknik przychodzą najmłodsi ze swymi rodzinami.
- To okazja do wspólnego spędzenia czasu, zabawy, jakiej na co dzień nie ma, spotkania ze znajomymi i sąsiadami. Szkoda, że takich pikników nie ma częściej - uważają Magdalena i Paweł Nowakowie, którzy na piknik przychodzą całą rodziną od 3 lat.
W organizację pikniku włącza się wielu studentów.
- Oprócz nauki, bo sesja przed nami, chcemy robić coś dla innych. Zresztą dobrze zrobić sobie czasem przerwę w przyswajaniu wiadomości i spotkać z innymi. Jeśli przy okazji wychodzi z tego jakieś dobro, to tym lepiej - uważają studenci.