Eksperymentalny projekt dydaktyczny dobiegł końca, natomiast trwają jeszcze badania naukowe sprawdzające skuteczność tej idei. Wyniki poznamy w ciągu kilku miesięcy.
Grupę studentów KUL tworzyli więźniowie, którym dano szansę na szczególny rodzaj resocjalizacji – poprzez studia na kierunku praca socjalna o specjalności streetworking. Eksperymentalny projekt dydaktyczny dobiegł końca, natomiast trwają jeszcze badania naukowe sprawdzające skuteczność tej idei. Wyniki poznamy w ciągu kilku miesięcy.
5 czerwca 2013 r. rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński oraz dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie ppłk Włodzimierz Głuch, podpisali porozumienie dotyczące prowadzenia studiów I stopnia dla skazanych przebywających w jednostkach penitencjarnych okręgu lubelskiego. W rezultacie od października 2013 r. grupa 36 więźniów rozpoczęła studia na kierunku praca socjalna o specjalności streetworking, według założeń studenci ci przez pierwszy rok studiowali w areszcie - na miejscu przygotowane zostały odpowiednie sale i zorganizowana została biblioteka. Na dwóch kolejnych latach zajęcia realizowane były w trybie grupy półotwartej na uniwersytecie.
Studia dla osób skazanych to idea eksperymentalna i nowatorska o dużym znaczeniu społecznym. Wybór do projektu specjalności streetworking też oczywiście nie był przypadkowy. Poza tym, że samo studiowanie daje szansę na resocjalizację i przeciwdziałanie stygmatyzacji osób skazanych oraz umożliwia ich włączenie do życia społecznego, to w przyszłej pracy osoby te mogą być wiarygodnym przykładem, że odmiana swojego życia jest możliwa. - Te osoby mają wiedzę nieraz znacznie szerszą o problemach występujących w tych trudnych środowiskach, niż pracownik socjalny. Dzięki temu mogą wskazać na wiele spraw dotyczących metod i sposobów wykonywania takiej pracy socjalnej na ulicy, jeśli będziemy ich słuchać - podkreślała na początku projektu prof. Iwona Niewiadomska, kierownik Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL
Studiujący więźniowie musieli spełniać ustawowe warunki i przejść normalną procedurę rekrutacji na studia, a dodatkowo spełniać kryteria przyjęte przez Służbę Więzienną. Studenci pochodzili z całej Polski, a na czas studiów przeniesieni zostali do jednostki w Lublinie. Zajęcia dydaktyczne przeprowadzali dla nich pracownicy KUL, część zajęć przeprowadzili w ramach wolontariatu.
Dodatkowo pracownicy Katedry Psychoprofilaktyki Społecznej KUL przeprowadzili badania sprawdzające skuteczność idei ułatwienia studiowania osobom odbywającym karę pozbawienia wolności w procesie ich resocjalizacji i zwiększenia szansy na włączenie ich do życia społecznego. Badano zarówno zmiany zachodzące w samych osadzonych, jak też percepcję społeczną osadzonych jako studentów i streetworkerów, a także zmiany stereotypów społecznych na temat więźniów. Wyniki tych badań będą opracowane w ciągu kilku miesięcy.
Z 36 osób rozpoczynających studia, do egzaminu licencjackiego przystąpiło, bądź w najbliższym czasie przystąpi, 18 absolwentów. Pozostali zrezygnowali w trakcie studiów, część zakończyła karę pozbawienia wolności, kilka osób wzięło urlopy dziekańskie i albo jeszcze na nich przebywa, albo kontynuuje studia na niższych latach, korzystając z indywidualnej organizacji studiów (IOS).
Studia dla więźniów zorganizował Instytut Nauk o Rodzinie i Pracy Socjalnej na Wydziale Teologii KUL. Dyrektor instytutu – ks. dr hab. Jarosław Jęczeń podkreślił, że realizacja tego projektu wymagała dużo pracy logistycznej od Służby Więziennej. Przez trzy lata musieli organizować studiującym skazanym indywidualny grafik zajęć i zapewnić im odpowiedni nadzór: „Dla nas wszystkich – nauczycieli akademickich, pracowników administracyjnych, pracowników Służby Więziennej był to pierwszy taki eksperyment w życiu”. Ważnym założeniem projektu był walor resocjalizacyjny tych studiów. „To było naprawdę wyjątkowe doświadczenie w ich życiu, czy to była resocjalizacja to się dopiero okaże, kiedy wyjdą z więzienia. Przed wieloma jeszcze kilka lat w areszcie. Myślę jednak, że jeśli ta resocjalizacja uda się w jakimkolwiek procencie - to było warto” - dodał ks. Jęczeń.
Rektor KUL, ks. prof. Antoni Dębiński podkreślił, że dyplom Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II już na zawsze włączy ich do „rodziny absolwentów KUL, a to zobowiązuje”. Pytany o samą ideę studiów dla osadzonych powiedział: - „To wyraz naszej troski o los tych ludzi, próba podjęta po to, by ułatwić im powrót do społeczeństwa, do życia na wolności, poprzez zdobycie wykształcenia. Realizujemy cele akademickie, ale także te, które są związane z przywracaniem tych ludzi społeczeństwu”.