To już piąta edycja festynu rodzinnego w parafii przy ul. bp. Fulmana 9 w Lublinie. Dopisała pogoda i uczestnicy. Od wczesnych godzin popołudniowych impreza przy kościele nabierała tempa.

Najpierw strażacy pokazali jak łatwo podzielić auto na kawałki - był to pokaz ratowania osób z wypadku samochodowego. Następnie odbył się rodzinny bieg po kremówkę, konkurs wzbudził wiele emocji.

Kolejna odsłoną festynu był mecz piłki nożnej reprezentacji księży i najlepszej drużyny osiedla. Duchowni po początkowo wyrównanym spotkaniu pokonali reprezentację osiedla 3:0. Organizatorem spotkania był ks. Emil Kancir, wikariusz parafii św. Jana Pawła II.

- Cieszę się, że już po raz piąty świętujemy. Wszystkie atrakcje były możliwe dzięki zaangażowaniu i aktywności parafian. Wszystkie pieniądze, jakie uda nam się zdobyć przeznaczymy na budowę rampy podjazdowej dla wózków inwalidzkich i dziecięcych do nowego kościoła i kancelarii, aby nikomu nie ograniczać możliwości poruszania się - tłumaczy ks. dr Grzegorz Trąbka, proboszcz parafii.

- Jesteśmy młodą wspólnotą, wszystko jest w budowie, ale najważniejsze, że ludzie mają poczucie wspólnoty - mówi Agnieszka Tomczyk, dyrygentka scholi „Chór Aniołów”.

 Sylwia Gałązka jest harcerką, na co dzień uczennicą w III LO im Unii Lubelskiej w Lublinie. Po raz drugi uczestniczy w organizacji festynu. W tym roku uczestniczy w pracach biura organizacyjnego wraz z grupą młodych ludzi.

- Fajnie, że tak dużo ludzi przyszło w tym roku, bardzo dużo tu młodzieży i wszędzie słychać śmiech i śpiew. Kościół powinien być miejscem modlitwy, ale i spotkania - wyjaśnia.

Po występach artystycznych wręczono nagrody zwycięskim drużynom i zawodnikom biorącym udział w różnych grach i zabawach. Wśród nagród znalazły się koszulki znanych klubów sportowych z autografami i piłki z autografami zawodników Borussii Dortmund. Na zakończenie festynu wystąpił zespół „Moja rodzina” z Płocka.