– Myślałam, że rekolekcje nie są dla mnie. Zasypiałam na konferencjach, modlitwa mi nie wychodziła. Któregoś wieczoru schyliłam się, by podnieść jakąś zabawkę dziecka – i tak zostałam. Jedyna pozycja, która nie sprawiała mi bólu, to klęczenie. Tak Pan Bóg mnie przemienił – mówi Jola.
Tylko w jednym turnusie oazowych rekolekcji w diecezji lubelskiej uczestniczy ponad 400 osób. Turnusy w te wakacje są dwa, w niektórych diecezjach trzy. W Polsce oznacza to kilka tysięcy ludzi, którzy decydują się poświęcić dwa tygodnie wakacji na spotkanie z Panem Bogiem. Dla niektórych to cały urlop, jaki mogą wziąć latem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.