Koła gospodyń wiejskich przeżywają rozkwit. Coraz więcej osób na wsi chce się angażować w ich działalność, nie tylko z racji dożynek.
Każde z kół gospodyń wiejskich w czymś się specjalizuje. Jedne robią szydełkowe cudeńka, inne wyplatają z wikliny lub malują porcelanę, inne jeszcze zajmują się wyrobami z wosku pszczelego lub tkają gobeliny.
- Każdy może znaleźć coś, co będzie jego znakiem firmowym. Tradycje poszczególnych wsi, sięgają wiele lat wstecz. Czasami są nieco zapomniane i trzeba je odkurzyć, ale z pewnością są. Wystarczy zapytać starszych mieszkańców, co pamiętają z dzieciństwa, czym zajmowały się ich mamy czy babcie i zwykle okazuje się, że na nasza wieś specjalizowała się w czymś - mówi pani Anna Kłos zaangażowana w działalność jednego z kół gospodyń.
Szerszej publiczności, poza własną miejscowością, koła gospodyń pokazują się zwykle podczas dożynek. To na ich głównie spoczywa zrobienie wieńca dożynkowego i występ okolicznościowy przygotowany specjalnie na tę okazję.
Taka właśnie odbyła się w Dąbrowicy, gdzie miały miejsce dożynki Gminy Jastków. Uczestniczyło w nich 11 miejscowości. Każda nie tylko prezentowała swój wieniec, ale i na specjalnych stoiskach mogła pochwalić się wyrobami wykonywanymi przez panie gospodynie.
- Do tej pory koła gospodyń kojarzyły się głównie ze starszymi paniami, tymczasem od kilku lat obserwujemy, że coraz więcej młodych kobiet angażuje się w działalność kół gospodyń. Może to dzięki temu coraz częściej właśnie koła gospodyń proponują mieszkańcom wsi udział w różnych warsztatach, wydarzeniach kulturalnych, dyskusjach, a nawet same przygotowują jakieś atrakcje dla mieszkańców - mówi pani Anna.
Jak bardzo można zaangażować panie w działalność nietypową świadczy przykład z Jastkowa, gdzie właśnie członkinie koła gospodyń przygotowały bajkę dla dzieci. Zarówno najmłodsi, jak i najstarsi mieli przy tym mnóstwo zabawy.