Pół wieku w kapłaństwie, łączenie posługi duszpasterskiej z pracą naukową to dobry powód do świętowania. W Garbowie, skąd pochodzi ks. prof. Marian Stasiak, odbyły się uroczystości związane z jubileuszem 50. lecia kapłaństwa.
Miejsce urodzenia, dom rodzinny, pierwsze wspomnienia związane z konkretnym miejscem pozostają w pamięci całe życie. Ks. prof. Marian Stasiak zawsze to podkreśla i przy różnych okazjach wraca do swego rodzinnego Garbowa.
- Dom rodzinny, parafia z którą od dziecka byłem związany są mi bliskie całe życie dlatego moim pragnieniem było, by właśnie tu, wśród rodaków, dziękować Panu Bogu za dar kapłaństwa - mówił jubilat.
Liturgię pod przewodnictwem ks. Jubilata celebrowało piętnastu księży, wśród nich byli koledzy, z którymi przyjął święcenia kapłańskie: ks. Henryk Stec - wieloletni garbowski wikariusz, ks. Antoni Świerkowski i ks. Wiktor Koziński. Ze względów zdrowotnych nie przybyli na uroczystość: ks. Mieczysław Turek, ks. Józef Tucki i ks. Marian Słabek.
Zwracając się do jubilatów ks. Zenon Małyszek proboszcz garbowskiej parafii mówił:
- Wasza młodość, odczytanie Bożego głosu, a później umacnianie się w pewności, że Chrystusowe powołanie, to życiowa droga każdego z Was - to wszystko były czasy trudnych przemian w Kościele i Ojczyźnie. Najpierw obrady Soboru Watykańskiego II, potem śmierć papieża Jana XXIII, wybór Pawła VI, uroczyste obchody 1000-lecia Chrztu Polski, brak zgody komunistycznych władz na przyjazd do Polski papieża Pawła VI, potem święcenia biskupie sufragana lubelskiego bp. Bolesława Pylaka (29.05.1066), a miesiąc później - 26.06.1966 r. - poprzez włożenie rąk biskupa lubelskiego Piotra Kałwy, narodziliście się do kapłaństwa Wy - nasi dzisiejsi dostojni Jubilaci. Spośród 37 tych, którzy rozpoczynali formację seminaryjną, tylko 17 przyjęło sakrament święceń - prezbiterat. Spoglądamy dzisiaj z wdzięcznością i składamy Bogu ofiarę dziękczynną za błogosławione owoce owych pięćdziesięciu lat kapłańskiego życia naszych dostojnych Jubilatów.
Ks. prof. Marian Stasiak przez wiele lat związany był z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Przez 10 lat był dziekanem Wydziału Prawa KUL. Oprócz pracy naukowej poświęcał się trosce o najmłodszych. To on był budowniczym domu Benjamin.
Początkowo miał to być Dom Dziecka, lecz od 1999 r. powstała Fundacja "Dom Dzieci Benjamin" - Ośrodek Wsparcia dla Rodzin z Dzieckiem Niepełnosprawnym, której był wieloletnim prezesem.