Wierzą w Boga, mają ideały, chcą dobrze żyć i się rozwijać. Tacy są studenci Akademii Młodzieżowej, która od kilku lat działa przy Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo.
Milena, Sylwia, Gabrysia, Paulina, Iza, za chwilę będą pełnoletnie. Od kilku lat należą do, dziś już liczącej przeszło 60 osób, grupy tworzącej nietypową wspólnotę pod nazwą Akademia Młodzieżowa.
Akademia funkcjonuje aktualnie w sześciu parafiach na terenie naszej archidiecezji: w Lublinie przy parafii św. Mikołaja, Końskowoli, Jastkowie, Bychawie, Łęcznej i w Krasnymstawie. - Nasz projekt skierowany jest do młodzieży gimnazjalnej i licealnej i jest to przede wszystkim program duszpasterski - wyjaśnia prezes Fundacji Szczęśliwe Dzieciństwo i jednocześnie twórca Akademii Młodzieżowej, Wacław Czakon. - Młodzi, którzy do nas trafiają zaraz na wstępie dowiadują się, że proponowane przez nas aktywności czyli praca w telewizji, którą tworzymy oraz w teatrze, są narzędziami do ewangelizowania - podkreśla Czakon. - Jednak, żeby ewangelizować innych, najpierw trzeba zewangelizować siebie. Dlatego studenci AM przechodzą konkretną formację religijną, po to by nie być jak ten cymbał brzmiący – zaznacza.
Pierwszy etap formacji to Kerygmat. Drugi - pustynia. - To czas starania się o życie wieczne - wyjaśnia prezes. - Jak to robimy? Nasi studenci są zobowiązani do podejmowania konkretnych działań w życiu codziennym wykorzystując narzędzia, które im proponujemy, czyli tworzoną przez nas telewizję oraz teatr.
Studenci Akademii są także zobowiązani do uczestnictwa w coniedzielnej Mszy św. do comiesięcznej spowiedzi oraz codziennej modlitwy. Etapem trzecim jest apostolstwo w oparciu o wypracowane umiejętności.
Chlubą Akademii jest ostatnio właśnie telewizja, która z miesiąca na miesiąc przyciąga coraz więcej widzów. Studenci jak do tej pory przygotowali siedemnaście 20 minutowych magazynów, w których poruszają tematy wiary, powołania, miłości i przyjaźni. - Młodzi naprawdę bardzo wiele potrafią - zauważa Wacław Czakon. - Sami opracowują plany, uczą się, są zaangażowani. Mamy dużo młodzieży wybitnie uzdolnionej, problemem jedynie jest wydobycie tych pasji z nich, bo oni sami najczęściej nie wiedzą, że mają takie zdolności.
Żeby Akademia Młodzieżowa rozpoczęła swą działalność przy konkretnej parafii, potrzebny jest duszpasterz. - Wiem, że nie jest łatwo księżom prowadzić takie grupy, bo oprócz zaangażowania w to, co poza kościołem robią studenci, oczekujemy od nich także formowania młodych poprzez katechezy. To wymaga poświęceń. Ale widzimy, że warto - zaznacza W. Czakon.
Oprócz tego Fundacja dla wszystkich swoich studentów cztery razy w roku organizuje rekolekcje, a zimą i latem specjalne obozy.