W jedynej pradawnej osadzie na Lubelszczyźnie kolejny raz spotkali się miłośnicy archeologii doświadczalnej.
Nie ma tu biletów ani pilnujących pań. Jest za to kilka chat otoczonych wałem, a wysokie, drewniane rzeźby, przedstawiające postaci zapewne byłych mieszkańców, stoją na straży osady. Jest studnia, piec garncarski i miejsce na ognisko. Dawno temu, ok. IX wieku, właśnie w tym miejscu, nad prawobrzeżnym dopływem Wisły – rzeką Chodelką, Słowianie założyli swoje osady, a potem wybudowali mały gródek obronny. Nasi praprzodkowie najprawdopodobniej zajmowali się poszukiwaniem rudy żelaza na pobliskich torfowiskach, dlatego mieli czego bronić przed obcymi. Dotrwali tak do drugiej połowy X wieku, kiedy gródek został spalony i opuszczony. Przez następne 1000 lat porastał trawą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.