Trwają kolejne targi Lubsacro. Wystawcy z całej Polski prezentują swoje marki, ale zainteresowanie jest mniejsze niż przed rokiem. Jednak nie wszyscy sprzedawcy narzekają. Dzisiaj liczy się pomysł, cena i jakość wykonania.
Organizatorzy przygotowali warsztaty, konferencje i wykłady oraz wystawy. Niezwykle ciekawie prezentuje się wystawa dotycząca tradycji Kościoła wschodniego. Z bogatą ofertą pojawiło się archidiecezjalne wydawnictwo „Gaudium”, które z okazji zbliżającego się jubileuszu 40-lecia istnienia przygotowało specjalną ofertę dla czytelników. Jednak bolączką organizatorów jest zapewne niewielka frekwencja osób świeckich, ale również dość niska frekwencja księży.
Tragi sakralne otworzyła Krystyna Węclewicz-Grajek, prezes Targów Lublin SA. Słowo powitania do uczestników 8 edycji targów Lubsacro skierował także abp. Stanisław Budzik, metropolita lubelski. Podkreślił wyjątkowy charakter obecnego roku, ze względu na wiele doniosłych rocznic i wydarzeń. Nawiązał również do zbliżającego się V Kongresu Kultury Chrześcijańskiej. – Kultura chrześcijańska jest w nieustannym dialogu z kulturą współczesną. Będziemy dyskutować na temat wolności ocalonej. Wolność jest z jednej strony zagrożona na różne sposoby, a z drugiej strony jest ocalona dzięki chrześcijaństwu, dzięki Chrystusowi – mówił. Podkreślił przy tym, że targi Lubsacro mają także charakter spotkania i formę dialogu oraz współpracy.
Nie wszyscy wystawcy są zadowoleni. Niska frekwencja ogranicza im możliwość sprzedaży swoich produktów. Zainteresowaniem księży cieszyły się klęczniki oraz świeczniki. Katecheci korzystali z bogatej oferty książkowej. Zdecydowaną popularnością cieszyło się natomiast stoisko z Bożymi krówkami, które są słodyczami kryjącymi w sobie dodatkowy podarunek, a mianowicie cytaty świętych. Niektóre z nich to prawdziwe perły. Np. słowa św. Ignacego Loyoli:
„Człowiek zły łatwo innych posądza o zło, podobnie jak ten, co ma zawroty głowy myśli, że wszystko dokoła niego wiruje”.
Strzałem w dziesiątkę okazały się małe stoiska, wyróżniające się pomysłem ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Właścicielką marki jest Ala Kosakowska. Pomysł z krówkami opatrzonymi cytatem zrodził w jej głowie jako swego rodzaju sprzeciw wobec niewykorzystania potencjału świętych. – W pewnym sanktuarium otrzymałam krówkę, która zawierała słowa… Seneki. Pomyślałam, że to bez sensu, oczywiście nie mam nic przeciwko Senece, ale w sanktuarium wypadałoby przecież promować słowa świętych. I tak się zaczęło – opowiada. Krówki są produkowane na jej zlecenie. Spośród kilkudziesięciu marek wybrała jedną. Sama zadbała o kwestię graficzną. Interes się rozwija, a produkt cieszy się rosnącym powodzeniem. Boże krówki dostępne są już dwóch księgarniach katolickich w Lublinie oraz w sprzedaży internetowej.
Podczas otwarcia imprezy wręczono nagrody uczestnikom konkursu „Moja parafia”. Zaśpiewał również Zespół Wokalny Katedry Prawosławnej w Lublinie pod dyrekcją Andrzeja Boubleja.