Podawanie zmyślonych informacji na Facebooku i mediach elektronicznych nie jest już niczym zaskakującym. Rozbawieni odbiorcy są na tyle leniwi, że nie chce im się sprawdzić treści posta - udostępniają go dalej.
Wywołane groźne emocje, podsycane skutecznie i długofalowo trudno będzie komukolwiek wyciszyć i ostudzić.
Konsumenci fałszywych informacji nie zdają sobie sprawy jak bardzo podsycają poczucie zagrożenia i niebezpieczeństwa wśród społeczeństwa. Alarm podniosła ostatnio BBC, główny brytyjski wydawca radiowo-telewizyjny. Ale o tym problemie głośno także w innych środowiskach. Na katolickim uniwersytecie w Lublinie grono badaczy z Polski i Ukrainy podjęło temat bezpieczeństwa z perspektywy humanistyki.
Okazuje się, że humanistyka dysponuje świetnymi narzędziami, by przestrzegać społeczeństwo przed zagrożeniem, utratą poczucia bezpieczeństwa i konfliktami. Humaniści są w stanie rozpoznać źródła konfliktów i im zapobiegać. Tylko nie każdemu zależy na ich wiedzy.
Jeszcze nie tak dawno odrzucano twierdzenie, według którego zagrożenia miały decydować o życiu ludzi i jakości ludzkiego życia. Dziś wiadomo, że to nie różnice gospodarcze, ale konflikty kulturowe stanowią najpoważniejsze zagrożenie w świecie. Przy wsparciu ze strony mediów kreujących rzeczywistość dochodzi na naszych oczach do „przepoławiania” społeczeństw.
Zakończona międzynarodowa konferencja „Kulturowe uwarunkowania bezpieczeństwa narodowego” zorganizowana przez Wydział Nauk Humanistycznych i Wydział Nauk Społecznych KUL oraz Wydział Cybernetyki Wojskowej Akademii Technicznej i Lwowski Uniwersytet Bezpieczeństwa Życia to kolejny krok w analizie kulturowych przemian oraz zagrożeń, które powinny być brane pod uwagę przez polityków, ale również obywateli poszczególnych krajów.
Prof. Henryk Duda w swoim referacie zatytułowanym „Humanistyka a bezpieczeństwo państwa” skupił się na zobrazowaniu polityki językowej w kontekście słów Józefa Szujskiego „o fałszywej historii jako mistrzyni fałszywej polityki”. Naukowiec z KUL podkreślił, że cele polityki jasno określonej są kamuflażem do realnych działań. - Mówimy jedno, robimy drugie - podkreślał.
- Uważam, że dobrze uprawiana humanistyka może mieć praktyczne zastosowanie. Może stwierdzić, gdzie są źródła społecznych konfliktów i podpowiadać, jak je rozwiązywać. Jest miejsce zwłaszcza na uniwersytetach dla humanistyki stosowanej, aby się nam lepiej żyło, aby było poczucie bezpieczeństwa - podkreślił prof. Duda.
Prof. Irena Popiuk-Rysińska z Uniwersytetu Warszawskiego podkreślała rolę genezy konfliktów oraz analiz prowadzonych przez ONZ. - Według tej organizacji trzy czwarte konfliktów w czasach najnowszych ma wymiar i podłoże kulturowe - mówiła, podkreślając, że konflikty zaczynają się w ludzkim umyśle. - Zróżnicowanie kulturowe może być siłą napędową, ale i źródłem konfliktów - dodała. Jej zdaniem ONZ stara się dokonać zbliżenia kulturowego starając się unikać zderzenia cywilizacji.
Wielkie zainteresowanie towarzyszyło wystąpieniu prof. Władysławy Bryły z UMCS. Mówiła o niebezpiecznych skandalizacjach medialnych. Przedstawiła sześć typów dramatyzacji powiązanej z manipulacją medialną, przedstawiając przykłady. Jej zdaniem najbardziej niebezpieczne jest przyjmowanie gotowych scenariuszy i interpretacji. Cennym wywodem okazało się przeanalizowanie tzw. dramatyzacji i zmiany znaczenia słów, jakie obserwujemy w przestrzeni medialnej i publicznej.
Ciekawym głosem był wykład Oleha Tyshczenko z Lwowskiego Państwowego Uniwersytetu Życia, który poruszył wątek językowego i kulturowego obrazu niebezpieczeństwa i ryzyka w świadomości Polaków i Ukraińców. Warto zauważyć również prezentację, w której prof. Larisa Kompantseva z Narodowej Akademii Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w Kijowie analizowała strategie komunikacyjne w społeczeństwie, jako warunki efektywnego współdziałania sfery bezpieczeństwa i obrony.
W ramach konferencji miał miejsce również wykład „Rola mediów w kształtowaniu poczucia bezpieczeństwa obywateli oraz w kreowaniu rzeczywistości zagrożenia”. Prelegent zauważył, że żyjemy w świecie „medialnie autystycznym”, w którym trwa ciągły monolog. Zwrócił uwagę, że media społecznościowe zyskują na sile w stosunku do najsilniejszych nawet tytułów tradycyjnych i elektronicznych, co pokazały nie tylko ostatnie wybory w USA.
- Należy zwrócić się w kierunku dialogu w obrębie poszczególnych grup, wspólnot i społeczeństw. Ludzie mówiący jednym językiem, żyjący obok sienie, nie tylko już siebie nie rozumieją, ale nie chcą rozumieć, nie chcą słuchać. Wywołanych groźnych emocji, podsycanych skutecznie i długofalowo trudno będzie komukolwiek wyciszyć i ostudzić - przestrzegał.
Konferencję otworzyli: dr hab. Magdalena Charzyńśka-Wójcik i ks. dr hab. Stanisław Fel. W tematykę oraz poszczególne zagadnienia wprowadzili uczestników prof. Henryk Duda i dr. hab. Wojciech Gizicki.