Wędrówka przez Mordor, postapokalipsa, dziwactwa i cudowności podczas podróży trasą S7 pośród metafizycznych mgieł Polski oraz Ukraina, która doszła do „końca” – to główne wątki lubelskiego spotkania z pisarzem.
Dziennikarz, tłumacz i prozaik rozmawiał o tym w lubelskim „Domu słów” w ramach spotkania „W stronę powieści”. Ziemowit Szczerek opowiadał także o Ukrainie oraz granicy między rzeczywistością i fikcją.
Podkreślał, że mamy dziś do czynienia z polaryzacją sytuacji na świecie, w którym nie zanosi się na porozumienie. Zaznaczył przy tym, że on sam wycofuje się powoli z radykalnych postaw i sądów. – Trzeba odejść od wymachiwania kijem – mówił. Wspomniał w tym miejscu, że obecnie pisze o tym, „co się wydarzy za kilka lat w Polsce”. Będzie to miało charakter postapokaliptyczny.
Dziennikarz podkreślił przy tym, że pisząc o Polsce szarej, brudnej i wymagającej nieustannego napięcia i wysiłku obywateli nie ma na celu kpiny czy ukazania beznadziei tego miejsca. – Polska wymaga wysiłku i napięcia. To jest trudny kraj, to trudna relacja. Następują ciągłe zmiany. Trwają nieustanne dyskusje nad przyszłością i kształtem kraju – mówił.
Spotkanie z Ziemowitem Szczerkiem miało charakter otwarty ks. Rafał Pastwa /Foto Gość Ziemowit Szczerek nadal pisze o Ukrainie mimo, że ten temat od dawna „zmęczył” odbiorców wszelkich mediów, nie tylko w Polsce. – Nadal trzeba opisywać rzeczy, które się tam dzieją. Nam się wydaje, że pewne jest istnienie otoczki cywilizacyjnej, bezpieczeństwa, prawa itd. Tymczasem Ukraina jest nagim państwem. Wytworzył się tam znamienny system: wódz, strefa oligarchów, długo nic, wreszcie zwykli ludzie w dupę bici. Tam za wszystko trzeba płacić – tłumaczył, przywołując historię z chorobą pisarza Andrija Lubki.
- Powstała tam najbardziej prymitywne mechanizmy, jakie sobie można wyobrazić. Ukraina doszła w pewnym sensie do końca. Jest tam ogromna frustracja, korupcja. Majdan nic im nie dał, a nawet utrudnił – podkreślał.
Odniósł się również do aktualnej sytuacji naszego kraju. - Polska jest moją obsesją. Cokolwiek robię, to jest Polska – kontynuował. Zaznaczył, że niektóre działania polityków obozu rządzącego są nieporadne. - Nie wystarczy coś ogłosić uroczyście, by inni to uszanowali – mówił w kontekście relacji z naszymi sąsiadami.
Poproszony przez prowadzącego udzielił rad adeptom pisania książek i odpowiadał na pytania publiczności.
- „W stronę powieści” to nowy cykl spotkań literackich w „Domu Słów” promujących najnowszą literaturę. Najważniejszym kryterium wyboru autorów i książek jest w nim czysta czytelnicza satysfakcja - informują organizatorzy.
Ziemowit Szczerek, ur. w 1978 r. w Radomiu - jest dziennikarzem, tłumaczem i prozaikiem. Jest autorem książek: „Siódemka”, „Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian”, „Tatuaż z tryzubem”, „Rzeczpospolita Zwycięska”, współautor zbioru opowiadań „Paczka radomskich”. W 2013 r. został laureatem Paszportu „Polityki”.