Deklaracje polityków o tym, by nie przyjmować uchodźców znalazły cichą akceptację katolików, a nawet hierarchów - mimo głośnych deklaracji - powiedział na KUL bp Zadarko. A dyrektor Komendy Głównej Straży Granicznej: Obszar migracji w Polsce ma charakter migracji legalnej i rozwojowej, co jest wyjątkiem na skalę europejską.
Oficer zaznaczył, że 17 mln obywateli Ukrainy przekroczyło granicę, jeśli chodzi tylko o wjazd do Polski. – Polskie urzędy konsularne wydały prawie 2 mln wiz, z tego ponad 60 proc. zostało wydanych obywatelom Ukrainy. Jesteśmy liderem wydawania wiz typu „D”, czyli wiz krajowych wydawanych na okres dłuższy niż 3 miesiące – tłumaczył. Zmienił się według pułkownika również profil Ukraińców przyjeżdżających do Polski pod względem płci i wieku. – Mamy olbrzymi wzrost studentów zagranicznych, co cieszy zwłaszcza uczelnie, w związku z tym, że mamy niż demograficzny w kraju. Studenci zagraniczni podbijają również ranking polskich uczelni. Więc jest to kolejna wartość dodana migracji do struktury państwa polskiego obok pracy. Bo okazuje się, że mimo nasycenia rynku pracy cudzoziemcami, deficyt pracy ciągle występuje w każdym województwie – przekonywał.
Podkreśl, że Polska ma najdłuższą lądową granicę w UE, ale jest krajem specyficznym. Zauważył, że coraz więcej osób przyjeżdża do Polski, a z sezonowości ten pobyt zmienia się w okresowość i w pobyt stały. Według pułkownika ludzie z Afryki północnej nie są obecni w Polsce, bo nasz kraj ma posiadać inną specyfikę. – Nasza struktura jest zupełnie inna niż w Unii Europejskiej – mówił. Za to, jak podkreślił, do Polski w to miejsce przyjeżdżają obywatele Federacji Rosyjskiej narodowości czeczeńskiej, następnie Ukraińcy i obywatele Tadżykistanu.
Dyrektor Komendy Głównej Straży Granicznej podkreślił, że migracja Czeczenów do Polski trwa od 20 lat. Zastrzegł jednak: – Napłynęło ich tak wiele tysięcy, a mamy niewielką diasporę Czeczenów w Polsce. Około 90 proc. osób, które ubiega się o ochronę w Polsce nie czeka na jej nadanie. Jedynym przykładem pozytywnym są obywatele Ukrainy – wyjaśniał. Podkreślił na koniec wystąpienia, że należy budować struktury, ale dbając o bezpieczeństwo należy pamiętać o tym, co najważniejsze – człowieczeństwie.
Pułkownik na temat polityki repatriacyjnej Polski powiedział: – Jest ona elementem nowotworzonej polityki migracyjnej naszego państwa. Polega na tym, że w zakresie obszarowym zostaje rozszerzana także na obszar azjatycki. Chodzi o to, aby w niedalekiej przyszłości państwo od samorządów bardzo dużą część tych działań pomocowych i integracyjnych przejęło. Polityka repatriacji nie działała [do tej pory red.] skutecznie, bo została w kontekście socjalno-bytowym przerzucona na samorządy. Wiele osób dostało promesy wydania wiz w celu repatriacji, a bardzo mało z tych osób wjeżdżało do Polski, bo nie było zapewnienia finansowania ich pobytu w określonych samorządach. Teraz ma się to zmienić i zmienia się. Działania repatriacyjne będą kontynuowane na duża skalę i z zabezpieczeniem materialnym ze środków centralnych. To działanie nie tylko o charakterze wizerunkowym – twierdzi pułkownik.