Lubelska hala MOSIR dosłownie pękała w szwach. Prawie 1500 młodych ludzi bawiło się podczas 23. już balu KSM.
Motywem przewodnim tegorocznego balu były "Srebrne Gody - Wesele", ponieważ zabawa organizowana była w ramach obchodów jubileuszu 25-lecia KSM Archidiecezji Lubelskiej. Uczestnicy balu mieli do swoich strojów wpleść jakiś srebrny element. Niektórym udało się nawet wystąpić w srebrnych strojach.
Na balu pojawili się nie tylko członkowie KSM, ale także osoby z innych wspólnot i grup katolickich. - Nie należymy do KSM, ale na balu jesteśmy już trzeci raz - mówią Paulina i Tomek, tegoroczni maturzyści z Lublina. - Ta impreza to dowód na to, że naprawdę dobrze można bawić się także bez żadnych wspomagaczy - podkreślają.
Impreza rozpoczęła się od modlitwy i błogosławieństwa, którego udzielił młodzieży ks. Tomasz Gap, asystent diecezjalny KSM, oraz wspólnego odtańczenia poloneza. - Drugiej takiej imprezy w Lublinie nie ma - podkreślają zgodnie młodzi ludzie. - Nie ma takiego miejsca, by aż tylu ludzi razem tańczyło poloneza!
Co roku bal jest okazją do wspierania konkretnych inicjatyw. W przeszłości zebrane pieniądze przekazywane były m.in. na budowę ośrodka dla bezdomnych oraz na wyposażenie świetlicy KSM. Dochód z tegorocznego balu przekazany zostanie na remont Wymarzonego Domu Młodych w Częstoborowicach. To miejsce, gdzie już od ponad 20 lat nieprzerwanie odbywają się rekolekcje i warsztaty rozwijające kompetencje liderskie i społeczne u młodzieży oraz kolonie dla dzieci.
Bal był okazją do wspólnej zabawy, ale także okazją do rejestracji jako potencjalny dawca komórek macierzystych. W hali w godz. od 18 do 22 DKMS ustawiło swoje specjalne stoisko. - Od dłuższego czasu przymierzam się do zarejestrowania się w bazie, dziś chcę to w końcu zrobić - mówi Artur Król.
O północy odbyły się wyjątkowe "oczepiny", był też specjalny taniec do muzyki napisanej na srebrne wesele KSM, a o godz. 2 w nocy wszyscy razem odtańczyli belgijkę.
O balu KSM pisaliśmy także w zeszłym roku: