Czuję dumę i wdzięczność dla tych, którzy mieli odwagę walczyć o moją ojczyznę. Cieszę się, że uroczystości w związku z Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych zgromadziły w Lublinie takie tłumy - mówi Joanna Kwietniewska nauczycielka historii.
Lubelskie świętowanie rozkłada się na kilka dni. Nie brakuje wystaw, koncertów, akademii patriotycznych i modlitwy za tych, którzy mieli odwagę walczyć o wolną Polskę.
1 marca ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych zgromadził w lubelskim kościele świętego Michała Archanioła tłumy. Były zarówno przedszkolaki z biało-czerwonymi chorągiewkami, młodzież z wielu szkół, kombatanci i liczni mieszkańcy Lublina.
- Dla mnie niesamowity widok stanowiły małe dzieci, które przyszły na uroczystości ze swymi opiekunami niosąc biało-czerwone chorągiewki. Zazdroszczę im trochę takiej otwartości w nauce patriotyzmu, dostępu do prawdy i możliwości świętowania takich rocznic. Kiedy ja byłam mała, a potem w szkole podstawowej, nikt o żołnierzach wyklętych nie słyszał, nie uczono nas o tym w szkole. Nawet w domu nie mówiono nam dzieciom o historii naszej rodziny, choć moi krewni zaliczali się do szeregów żołnierzy wyklętych - mówi pani Wanda Nowicka.
Uroczystości w Lublinie rozpoczęła Msza św. pod przewodnictwem ks. Arkadiusza Paśnika, a po niej złożono kwiaty pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych.