Reforma edukacji nie będzie dla nich rewolucją. Tak jak do tej pory zamierzają uczyć z pasją, a swoich wychowanków dalej traktować niemal jak własne dzieci.
Bystrzejowice to mała miejscowość między Świdnikiem a Piaskami. Tu też mieści się szkoła, wcale nie taka mała, która uczy dzieci z okolicy. – Tworzymy zespół szkół, w którego skład wchodzą szkoła podstawowa i gimnazjum – wyjaśnia Agnieszka Wilkołek, dyrektor placówki. – Dla nas więc reforma nie oznacza rewolucji. Dzieci, które miałyby przejść do gimnazjum, zostaną w klasie VII, ale nie wiąże się to dla nich z jakimikolwiek zmianami. Podobnie jestem spokojna o los moich nauczycieli. Reorganizacja związana z reformą nie powinna być w naszym przypadku kłopotliwa, przynajmniej przez najbliższe lata. Może jak już odejdzie ostatni rocznik gimnazjum, trochę zmniejszy się dla niektórych liczba godzin, ale do tej pory może pojawią się jeszcze jakieś nowe możliwości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.