Tylko Chrystus potrafi pokazać nam światło

O. prof. Andrzej Derdziuk OFMCap mówi o znaczeniu i sensie Wielkiego Postu, uczynkach pokutnych i bliskości Boga.

Ks. Rafał Pastwa: Weszliśmy w czas Wielkiego Postu. Co to powinno oznaczać dla wierzących?

O. prof. Andrzej Derdziuk OFMCap: To czas pokuty, który odnosi się przede wszystkim do doświadczenia Chrystusa, który przez czterdzieści dni pościł na pustyni. Nawiązując również do pielgrzymki Izraela przez pustynię Kościół ma świadomość potrzeby przygotowania się do misterium Paschalnego. Stąd te dni obejmują czas, który dzielimy na dwa okresy: pierwszy to moment rozważania tajemnicy chrześcijańskiego życia i pogłębienie wiary ludu Bożego poprzez przyjęcie wezwania do nawrócenia, następnym etapem jest pasyjne pochylenie się nad Chrystusem, które ma miejsce począwszy od piątej niedzieli Wielkiego Postu, gdy zakrywamy krzyże i śpiewamy pieśni pasyjne.

Ten okres ma swoją dynamikę ustaloną przez liturgię…

Perykopy ewangeliczne przewidziane na poszczególne niedziele czasu pokuty nawiązują do najważniejszych tajemnic wiary, które prowadzą do nawrócenia. W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu razem z Panem przeżywamy kuszenie na pustyni, razem z Nim odkrywamy, że przez słuchanie Słowa Bożego i kierowanie się nim – można pokonać zło. Druga niedziela ukazuje przemienienie Chrystusa i Jego mękę, która nie jest czymś fatalistycznym, żadną koniecznością życiową lecz dobrowolnym wyborem Chrystusa. Ewangelia na trzecią niedzielę rozpoczyna czas wielkich skrutyniów, trzech spotkań mających na celu głoszenie Słowa Bożego, ukazywanie Chrystusa jako Mesjasza i Zbawiciela – obrazuje to rozmowa z Samarytanką. Kolejna niedziela ukazuje scenę uzdrowienia ślepca od urodzenia. Niewidomy dowiaduje się, że Chrystus jest Światłością Świata, że On w naszej beznadziei potrafi pokazać światło. Ewangelia na piątą niedzielę przywołuje scenę wskrzeszenia Łazarza. Jezus objawia się jako Zmartwychwstanie i Życie. Dopiero Niedziela Męki Pańskiej, zwana Niedzielą Palmową to wstęp do pasyjnego wymiaru Wielkiego Postu.

Narzędziami Wielkiego Postu są modlitwa, post i jałmużna, ale nie tylko.

Chrześcijanie muszą zdawać sobie sprawę, że jest to czas intensywniejszego słuchania Słowa Bożego i jednoczesnego odkrywania, że Bóg działa w historii. Temu służyły w pierwszych wiekach tzw. pielgrzymki stacyjne, dziś organizowane również w Lublinie, gdzie wyznaczonych jest czterdzieści kościołów, do których ludzie udają się z pielgrzymką i uczestniczą w specjalnej Mszy św. Wartością dodaną jest szczególna atmosfera słuchania Słowa Bożego, a jednocześnie wysiłek i wyrzeczenie. Wielki Post ma pod wpływem Słowa Bożego uruchomić pragnienie nawrócenia, ruszenia w drogę. Teksty biblijne ciągle podkreślają, że to Chrystus jest dawcą zbawienia. Oznacza to, że człowiek sam nie może się zbawiać przez określone uczynki pokutne, bo one są jedynie odpowiedzią na Boże wezwanie.

Czyli?

Modlitwa jest odpowiedzią z mojej strony na to, że Bóg do mnie mówi. Odpowiadam Bogu z tego, co On sam mi daje. Jałmużna gładzi grzechy, otwiera serce i potwierdza spełnienie błogosławieństwa z Kazania na Górze: „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”. Poprzez jałmużnę odkrywamy w drugim swojego brata i ukazujemy dystans do dóbr ziemskich. Post jako trzeci uczynek pokutny nie jest wyrazem duchowej tężyzny, że ktoś sobie czegoś odmawia. Wręcz przeciwnie. Przez post chrześcijanie odkrywają, że jeśli nie jedzą - to słabną, że nie mają zbyt wielu sił, że to nie z nich jest ta wyjątkowa moc. Uczynki pokutne pokazują, że odpowiadamy na inicjatywę zbawczą Boga, a po drugie z siebie dajemy tym znak gotowości, dyspozycyjności, aby Pan nas przemienił.

A nabożeństwa, które w polskiej tradycji wprowadzają nas w pobożność pasyjną?

Nabożeństwo Drogi Krzyżowej pozwala rozważać solidarność Boga, który przyszedł dźwigać nasze grzechy. Nie chodzi o lamentowanie nad cierpiącym Jezusem, ale o uświadomienie sobie, że nasze grzechy kogoś kosztują, że Jezus bierze nasze grzechy na siebie i przybija do krzyża. Gorzkie Żale podobnie, nie mają na celu tylko ukazania dramatu męki, ale są rozważaniem miłości, która zaprowadziła Jezusa, aż do takiego poświęcenia.

Dzisiaj wszystko musi być szybkie, skuteczne natychmiastowe i przyjemne…

Abp Życiński określał to mianem mentalności instant. Natomiast Jezus mówi, że życie kosztuje. Jak wyraził się Jan Paweł II – Jezus jest największym realistą świata. Dlatego chrześcijanie przeżywając pobożność pasyjną nie celebrują cierpienia, ale uświadamiają sobie, że życie kosztuje. Jeśli nie będę gotów ponosić trudów, to życie stanie się jeszcze trudniejsze.

Współczesna kultura lansuje postawę uczestnictwa w karnawale, który nie ma końca…

Karnawałowi, który jest czczą zabawą, powinniśmy umieć przeciwstawić drogę do prawdziwego szczęścia, która wiedzie przez „pokonywanie” samego siebie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..