Mogą na siebie liczyć, wspierają się, gdy przychodzi jakieś nieszczęście, wspólnie czują się odpowiedzialni za kościół – to wielka rodzina.
Determinacja ludzi była ogromna. Polska po odzyskaniu niepodległości do bogatych państw nie należała. Kryzys, rozlewający się po świecie, w młodym kraju, który wracał do życia po latach niewoli, był gorszy niż gdzie indziej. W takiej sytuacji mogłoby się wydawać, że wszystkie siły ludzi skoncentrowane są na tym, by jakoś przeżyć. Jednak ewangeliczne powiedzenie „nie samym chlebem żyje człowiek” w tym przypadku sprawdziło się dosłownie. W Kawęczynie, małej wiosce położonej między Świdnikiem a Piaskami, ludzie chcieli mieć kościół. Do tej pory należeli do parafii Mełgiew, ale znaczne odległości w czasach, gdy nie było samochodów, utrudniały uczestnictwo we Mszy Świętej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.