- Modlimy się dla was o ten ewangeliczny pośpiech na wzór Maryi. Bądźcie solą ziemi i światłem świata - mówił podczas liturgii święceń w Turobinie abp Stanisław Budzik.
Święcenia diakonatu w kościele pod wezwaniem św. Dominika w Turobinie przyjęło trzech alumnów Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Lublinie: Grzegorz Jarmosz z parafii Surhów, Dawid Lebowa z parafii Turobin i Łukasz Protasiewicz z parafii Trójcy Przenajświętszej w Chełmie.
Równolegle święcenia przyjęło czterech alumnów w parafii św. Andrzeja Boboli w Lublinie z rąk bp. Józefa Wróbla.
Alumni zobowiązali się do pełnienia posługi diakona w duchu Bożej miłości. Zrezygnowali z założenia rodziny i zobowiązali się na zawsze do życia w czystości. Przyrzekli pogłębiać i zachowywać ducha modlitwy i kształtować swoje postępowanie na wzór Chrystusa.
W liturgii święceń w Turobinie uczestniczyli rodzice i rodziny nowych diakonów, ksiądz rektor lubelskiego seminarium dr hab. Jarosław Marczewski, prefekci i ojcowie duchowni oraz księża zaproszeni przez alumnów. Obecni byli również klerycy zakonni i diecezjalni. Nie zabrakło parafian, którzy towarzyszyli diakonom modlitwą.
Powitał wszystkich ks. kan. Władysław Trubicki proboszcz parafii, prosząc abp. Stanisława Budzika o przewodniczenie liturgii i modlitwę. Metropolita lubelski w słowach wstępu przypomniał znaczenie i siłę Bożej miłości względem ludzi.
W homilii nawiązał do sytuacji diakonów w młodym Kościele jerozolimskim. Wskazał, że pierwotny Kościół składał się z ludzi mówiących po aramejsku i grecku. Judeochrześcijanie cechowali się szczególną wiernością tradycji Starego Prawa, natomiast chrześcijanie wywodzący się z kultury greckiej większą odwagą i otwartością. Ci drudzy byli zdecydowani wypełniać nakaz misyjny Chrystusa pośród wszystkich narodów. Wtedy doszło do napięcia w tym idealnym obrazie wspólnoty, o których mówią Dzieje Apostolskie. Oprócz modlitwy potrzeba było działalności charytatywnej i społecznej. Apostołowie, widząc pewne trudności, wybrali rozwiązanie instytucjonalne, powołali siedmiu mężów, wkładając na nich ręce.
- Kościół dokłada starań, aby diakoni to byli mężczyźni dobrze znani, cieszący się dobrą opinią. Aby to byli ludzie pełni Ducha Świętego i mądrości - mówił abp Budzik. Podkreślił również znaczenie mądrości ludzkiej i kultury.
Zauważył, że po dwóch tysiącach lat nadal spotykamy napięcia. Ale Kościół nie może się zrażać trudnościami w pełnieniu dzieła miłosierdzia. – Ono jest wpisane w istotę posłannictwa Kościoła od samego początku. Nie tylko Kościoła jako instytucji, ale każdej osoby, każdego chrześcijanina - mówił.
- W dniu dzisiejszym archidiecezja lubelska otrzymuje siedmiu nowych diakonów. Jest ich siedmiu tak jak w pierwotnym Kościele jerozolimskim – podkreślił metropolita lubelski.
- Chrystus powierza wam ważne zadanie, wzywa was do służby, powierza wam troskę o Jego słowo - dodał.
- Diakon to sługa naśladujący Chrystusa w miłości miłosiernej – zaznaczył, podkreślając, że dzisiaj należy pochylać się również nad tymi, którzy wątpią lub odeszli od Ewangelii. Zachęcał również, aby nowi diakoni wpatrywali się w obraz Maryi, która jest szczególnie czczona w maju. Zwrócił uwagę, że Matka Pana służbę Bogu traktowała jako służbę człowiekowi. Gdy usłyszała wezwanie i pozdrowienie anielskie, poszła z „pośpiechem w góry”, by służyć swojej krewnej Elżbiecie.