Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim sinologia to jeden z najbardziej obleganych kierunków. Języka chińskiego uczy się tu blisko 180 studentów. W trakcie specjalnego dnia poświęconego kulturze Państwa Środka, polscy studenci pokazali czego już się nauczyli.
- Chiński jest prostszy niż polski i francuski - przekonuje Paweł Arent student I roku sinologii. - Nie ma deklinacji, nie ma odmian. Wszystko jest na zasadzie klocków lego. Oczywiście znajomość pisania w języku chińskim jest nieco trudniejsza, ale do samego mówienia nie potrzeba wiele - dodaje. Paweł jak mówi od zawsze interesował się językami azjatyckimi. - Sinologia w dzisiejszym świecie daje naprawdę wiele możliwości. Jest bardzo duże zapotrzebowanie na tłumaczy języka chińskiego szczególnie w biznesie - podkreśla.
Kinga Frosik także studiuje sinologię na I roku. - Na początku język mandaryński, którym posługują się Chińczycy w Pekinie i którego my się uczymy, jest trudny. Trzeba się w niego naprawdę dobrze wgryźć. Najgorzej jest z tymi znaczkami - śmieje się studentka. - Ja nawet szybko się ich uczę, ale też bardzo szybko zapominam.
Język chiński na KUL obecny jest już od 10 lat. Od 5 lat funkcjonuje katedra sinologii. Studenci po raz kolejny przygotowali prezentację swojego kierunku za pomocą warsztatów, wykładów i różnego rodzaju występów. - Nasza uczelnia jest liderem jeśli chodzi o kształtowanie osobowości otwartej na świat - mówi prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński. - Cieszę się, że mamy takich lektorów, którzy wraz ze studentami odkrywają tajemnice świata.
Dyrektor Wydziału Edukacji Ambasady ChRL He Juan jest zdania, że zainteresowanie językiem chińskim w Polsce jest duże i będzie coraz większe. - Wynika to z tego, że nasza gospodarka rozwija się naprawdę szybko i po prostu jesteśmy dla Polaków atrakcyjni. Ale Polska też jest atrakcyjna dla chińskich studentów, bo jest centrum Europy - podkreśla.
Studenci, którzy aktualnie studiują sinologię na KUL mogą uczestniczyć w wymianach studenckich. W zasadzie o wyjeździe do Chin, choćby na chwilę, marzą wszyscy. - Ja już niedługo jadę na wymianę studencką, ale po studiach chciałabym tam wyjechać na dłużej - mówi Kinga Frosik. Także Paweł Arent najbliższe wakacje zaplanował w Chinach. - Załapałem się na program stypendialny. To będzie tylko dwa tygodnie ale bardzo się cieszę, że w ogóle mogę wyjechać.
Na KUL studiują także Chińczycy z uniwersytetu w Chongqing, z którym KUL ma podpisaną umowę. - Jest nas dziesięć. Studiujemy różne kierunki na zasadzie wymiany studenckiej - wyjaśnia jedna z chińskich studentek. - Najbardziej popularnym kierunkiem jest ekonomia, ale są też osoby studiujące filologię angielską i zarządzanie. Studentom chińskim najbardziej w Polsce podoba się uprzejmość Polaków i polskie jedzenie. - Macie też bardzo dobre piwo - śmieje się dziewczyna.
Od stycznia 2015 r. przy KUL działa Centrum Egzaminacyjne Hanyu Shuiping Kaoshi (HSK), przeprowadzające państwowe egzaminy znajomości języka chińskiego dla obcokrajowców. Certyfikaty wydawane na podstawie tego egzaminu są uwzględniane przez uniwersytety i firmy na całym świecie.