Tłumy ludzi tej nocy nie spały. Przecisnąć się przez uliczki Starego Miasta było nie lada wyczynem. Wszystko przez Noc Kultury, jaka odbyła się w Lublinie.
Program Nocy Kultury od lat naszpikowany jest wydarzeniami związanymi ze sztuką w przestrzeni miejskiej. Nie inaczej było i w roku obchodów Wielkiego Jubileuszu 700-lecia Miasta Lublin.
Artyści stworzyli niezwykłe prace inspirując się historią i dziedzictwem miasta. Bramy, skwery i place stały się świetlistymi instalacjami, a uliczki Starego Miasta zaskoczyły nawet stałych bywalców.
Począwszy od deptaka na Krakowskim Przedmieściu, skończywszy na błoniach pod zamkiem, miasto było oświetlone przez różne instalacje. Abażury jakby z dawnych lamp zdobiły deptak, świetliste balony zawisły nad ulicą Grodzką. Do tego sztuka w wielu wydaniach, koncerty, spektakle, pokazy tańca. Niemal każdy zaułek lubelskiej starówki stał się przestrzenią sztuki.
- Noc kultury to niecodzienny klimat, gdzie tłumy ludzi do późnych godzin wędrują uliczkami. Jak mają nieco cierpliwości przysiadają w kafejkach i restauracjach, gdzie na miejsce czeka się w kolejce. To noc muzyki, podczas której można posłuchać wielu ciekawych wykonawców. To po prostu noc spotkania z innym obliczem miasta, które na co dzień ukryte jest w różnych instytucjach i zakamarkach. Dlatego od kilku lat staramy się nie przegapić tego wyjątkowego czasu - mówi Joanna Wolczyńska.
Noc kultury to nie tylko zmienione nie do poznania ulice, ale i otwarte drzwi w wielu muzeach i instytucjach, jak choćby w Państwowy, Archiwum, Instytucie Pamięci Narodowej, czy Muzeum KUL.
Noc kultury łączy różne instytucje na pozór zajmujące się na co dzień zupełnie innymi dziedzinami, inspiruje do działania i przynosi wielką satysfakcję. Dowodem tego są tysiące ludzi, jakie tej nocy oblegają centrum Lublina.