Kiedy mieli spotkać się po raz pierwszy, nie wiadomo, kto bał się bardziej. Krystian, który chował się za firanką, czy Agnieszka z Jarkiem, którzy chcieli się z nim zaprzyjaźnić.
Staraliśmy się wczuć w jego sytuację. Od kilku lat mieszka w domu dziecka, bo w rodzinie nie było szans na względnie normalne życie, a tu nagle przychodzą jacyś obcy ludzie, by się z nim spotkać. Czego chcą, jacy są, czy znowu mnie zawiodą, jak wielu dorosłych z mojej przeszłości. Różne pytania mogły przechodzić mu przez głowę. Zresztą my też się baliśmy, czy mu się spodobamy, czy zdołamy nawiązać z nim kontakt, czy w końcu potrafimy dać mu choćby namiastkę poczucia przynależności do jakiejś rodziny – mówią Agnieszka i Jarek Lewiccy, którzy stali się zaprzyjaźnioną rodziną dla Krystiana.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.