Przez kilka miesięcy uczyli się podstaw liturgii, Mszału rzymskiego i struktury Mszy św. Przede wszystkim jednak formowali się duchowo. 17 czerwca zostali przyjęci w poczet ceremoniarzy.
78 lektorów z różnych parafii naszej diecezji podczas pielgrzymki ministrantów i lektorów do Wąwolnicy złożyło przed biskupem Józefem Wróblem przyrzeczenie ceremoniarzy. Najpierw jednak ukończyli specjalnie dla nich przygotowany kurs.
– Odbyło się siedem spotkań formacyjnych – wyjaśnia ks. Marcin Grzesiak, archidiecezjalny duszpasterz ministrantów i lektorów. – Kształtowaliśmy ducha, ale także „sprawność” liturgiczną. Chłopcy wzrośli w dojrzałości wiary, ale również w dojrzałości ludzkiej. Zawiązali ze sobą wspólnotę, znaleźli drogę przyjaźni z Jezusem. Kiedy zaczynaliśmy kurs ceremoniarza, do Dąbrowicy przybywali chłopcy, dziś ten kurs kończą mężczyźni – podkreśla ks. Marcin. Czas przygotowywania się do przyjęcia funkcji ceremoniarza dla lektorów był, jak mówią, wyjątkowym przeżyciem. – Pogłębialiśmy naszą wiarę, uczyliśmy się, jak iść właściwą drogą, ale też zwyczajnie przeżyliśmy coś nowego, niepowtarzalnego – mówi Emil z parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Ostrówku. – Dla mnie to wyjątkowe wyróżnienie, bo przecież ceremoniarz to najwyższy stopień w służbie LSO – dodaje Albert z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Lublinie. – W końcu na tylu ministrantów w diecezji jest nas naprawdę niewielu – zaznacza. Biskup Józef w homilii zwracał uwagę, by wszyscy ci, którzy pełnią służbę przy ołtarzu, pamiętali, że jej podstawowymi zasadami są powaga i pobożność.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się