Niecodzienna adaptacja, łącząca w sobie kino i teatr, obsypanej nagrodami powieści kryminalnej "Pogrom w przyszły wtorek" Marcina Wrońskiego będzie miała swoją premierę na Zamku w Lublinie.
700 lat Lublina jest dobrą okazją do pokazania na żywo powieści napisanej przez lubelskiego autora z fabułą osadzoną w Lublinie.
- Marcin Wroński rozsławia Lublin, prowadząc czytelnika w świat zagadek kryminalnych w naszym mieście. Pomyślałem, że jubileusz nadania Lublinowi praw miejskich jest dobrą okazją, by najsłynniejszą z jego powieści ożywić. Siedliśmy wspólnie zastanawiając się, jak to zrobić, i tak powstał projekt niecodzienny łączący w sobie film z teatrem. Tło wydarzeń stanowią nakręcone wcześniej sceny, które widz będzie oglądał na ekranie, a na żywo znakomici aktorzy wcielają się w bohaterów książki - mówi Łukasz Witt-Michałowski, który wspólnie z Norbertem Rudasiem podjęli się reżyserii.
Efekt będzie można zobaczyć już 14, 15 i 16 lipca na Zamku lubelskim. To miejsce, gdzie akcja powieści się zaczyna, znakomite zdaniem twórców, na premierę.
"Pogrom w przyszły wtorek" to powieść przenosząca czytelnika do 1945 roku. Osadzony w więzieniu na Zamku lubelskim przedwojenny komisarz Zygmunt Maciejewski podpisuje pakt z diabłem - przebiegłym ubekiem Grabarzem. Taka jest cena nie tylko przeżycia, ale przede wszystkim ocalenia żony i nowo narodzonego dziecka. Maciejewski podejmuje się rozwiązania zagadki, która prowadzi do bezwzględnej Walakowej i jej wspólników przygotowujących w Lublinie pogrom Żydów.
Czy Maciejewskiemu uda się ocalić własną skórę, rodzinę i niewinnych ludzi? Czy ubek dotrzyma obietnicy i dlaczego nieszczęście ma ominąć właśnie Lublin?
Aby opowiedzieć tę historię Łukasz Witt-Michałowski i Norbert Rudaś stworzyli spektakl teatralny połączony z filmem. Do głównych ról zaangażowano Przemysława Sadowskiego, Matyldę Damięcką, Mirosława Zbrojewicza i Agnieszkę Wielgosz.