Uczestniczyło w nich ponad dwieście dzieci. Głównym organizatorem była parafia, także obie szkoły użyczyły swych obiektów: boisk, basenu i stołówki. Prezentujemy galerię zdjęć.
Wakacje rozpoczęły się 3 lipca. Odbyły się po raz dwudziesty. Zapoczątkował je jeszcze poprzedni proboszcz. Od kilkunastu lat kontynuuje je ks. Andrzej Kuś. W przedsięwzięciu wspiera go ks. Piotr Stasieczek, wikariusz.
Realizacja wydarzenia nie byłaby możliwa bez licznych wolontariuszy, którzy postanowili w czasie wakacji poświęcić swój wolny czas najmłodszym. Milena Dudziak dostała się właśnie na filologię niderlandzką na KUL. Codziennie, przez dziesięć dni, pomagała w wydarzeniu. - Wprawdzie nie jestem z tej parafii, ale skoro się tu coś ciekawego dzieje, to dlaczego się nie zaangażować - pomyślałam. Opiekuję się najstarszą grupą chłopców, więc wygląda to tak, że rano idziemy na orliki, jest przerwa na jedzenie, modlitwę i znów na orliki. Dzień kończymy nabożeństwem słowa Bożego - wyjaśnia z uśmiechem.
Półkolonie przypadły do gustu także najmłodszym uczestnikom ks. Rafał Pastwa /Foto gość W realizacji zadania pomaga również Albert Rachwał, wolontariusz i świeżo upieczony student. - Po Mszy św. przejmujemy opiekę nad dziećmi. Staramy się im zorganizować zajęcia tak, aby to było atrakcyjne i pożyteczne dla nich - tłumaczy.
Bartek, Krzyś i drugi Bartek są kolegami z boiska i ministrantami. - Najbardziej podoba nam się to, że możemy pójść na basen, że każdego roku jest wycieczka. Ciekawe są też pokazy strażackie i policyjne. Fajnie być tu razem, bo nie jest nudno - mówią chłopcy z podstawówki.
Ks. Piotr Stasieczek podkreśla dobrą współpracę z wolontariuszami i rodzicami dzieci. - Chętnych, żeby zapisać dzieci, było w tym roku znacznie więcej, ale niestety nie mamy więcej miejsc. Wakacje z Bogiem to jak widać dobry pomysł, który się nie starzeje. W tym roku uczestniczy w nich 216 dzieciaków. Forma półkolonii jest dobra dla wszystkich, także rodzice są zadowoleni, bo daje im to możliwość zajęcia się innymi obowiązkami w ciągu dnia, a dzieci oprócz tego, że uwielbiają być razem są również otoczone fachową opieką - wyjaśnia. Podkreśla też, że sukces półkolonii to zasługa dyrekcji szkół, które użyczyły swej bazy.