To, co dociera do odbiorcy mediów, to przede wszystkim emocje, w cieniu pozostają merytoryczne argumenty. Coraz większą rolę w polityce odgrywa zarządzanie emocjami, a w takich warunkach trudno o uznanie jakichkolwiek autorytetów. Jednak głos w sprawie zabrali dziekani wydziałów prawa.
Kilkaset osób uczestniczyło w manifestacji, która miała miejsce 18 lipca wieczorem pod budynkiem Sądu Okręgowego w Lublinie. Wydarzenie wiązało się z protestem przeciwko zmianom w sądownictwie. Proponowane zmiany przez obóz rządzący budzą emocje nie tylko na sali obrad, ale również poza ul. Wiejską w Warszawie. Nie ma chyba takiej osoby, która nie zdawałaby sobie sprawy z procesu mediatyzacji polityki. To, co dociera do odbiorcy mediów, to przede wszystkim emocje, w cieniu pozostają merytoryczne argumenty. Coraz większą rolę w polityce odgrywa zarządzanie emocjami, a w takich warunkach trudno o uznanie jakichkolwiek autorytetów.
Jednak głos w sprawie zabrał rzecznik Konferencji Episkopatu Polski i dziekani wydziałów prawa. Ten pierwszy, jak podała PAP, podkreślił, że "sprawy dotyczące zmiany systemu sądownictwa nie leżą w kompetencjach Kościoła. Niemniej jednak Kościół nie może nie zauważyć, iż debata publiczna w tej kwestii coraz częściej idzie w kierunku konfrontacji i konfliktu". Zaapelował o troskę o dobro wspólne i kulturę języka parlamentarzystów.
Natomiast dziekani wydziałów prawa opublikowali stanowisko ws. poselskiego projektu Ustawy o Sądzie Najwyższym. Podpisała je m.in. prof. dr hab. Anna Przyborowska-Klimczak, dziekan WPiA UMCS. Stanowisko ws. poselskiego projektu Ustawy o Sądzie Najwyższym zostało w całości opublikowane na stronie Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wśród dziesięciu podpisów nie ma nazwiska dziekana WPiA KUL.
„Jako prawnicy oraz przedstawiciele jednostek uczestniczących w kształceniu studentów - przyszłych prawników - wyrażamy głębokie zaniepokojenie wprowadzanymi ostatnio zmianami ustawodawczymi w polskim sądownictwie, w szczególności zmianami proponowanymi w poselskim projekcie ustawy o Sądzie Najwyższym wniesionym do Sejmu w dniu 12 lipca 2017 r. (druk nr 1727/VIII kadencja)” - czytamy w oświadczeniu. Poważne wątpliwości sygnatariuszy budzi przyjęty przez autorów projektu sposób jego procedowania. Krytyce poddają wniesienie projektu o SN jako projektu poselskiego, mimo że ma to doniosłe znaczenie dla sposobu i zasad funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w kraju. Zarzucają również brak konsultacji społecznych i eksperckich na etapie poprzedzającym wniesienie projektu do Sejmu. Jednocześnie stanowisko dziekanów wydziałów prawa w sprawie poselskiego projektu Ustawy o Sądzie Najwyższym wskazuje, że tego typu praktyka może budzić u obywateli zaskoczenie i rodzić brak zaufania. Podkreślają, że pospieszne rozpatrywanie projektu ustawy i rezygnacja z konsultacji oraz objaśnień nie sprzyjają jakości ustawodawstwa.
„Bliższa analiza projektu ustawy o SN prowadzi do wniosku, że również inne jego postanowienia budzą poważne wątpliwości konstytucyjne. Szczególne zastrzeżenia należy zgłosić do tych z nich, które przyznają Ministrowi Sprawiedliwości kompetencje zastrzeżone przez Konstytucję dla innych organów władzy publicznej, w szczególności Prezydenta RP, Krajowej Rady Sądownictwa oraz Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN. Proponowane rozwiązania naruszają zasadę podziału władzy (art. 10 Konstytucji) przez jej koncentrację w ręku jednej osoby zajmującej stanowisko Ministra Sprawiedliwości oraz zasadę odrębności i niezależności władzy sądowniczej (art. 173 Konstytucji) przez jej podporządkowanie władzy wykonawczej. Ramy niniejszego stanowiska nie pozwalają na wskazanie wszystkich przepisów budzących wątpliwości konstytucyjne, stąd dalsze rozważania zostaną ograniczone do tych rozwiązań, w których przesunięcie kompetencji konstytucyjnych ma charakter niewątpliwy” - napisano w dokumencie.