„Zamknięto trumnę i już Cię nie widzę. Nie pozwalam jej zakryć tą okropną czarną szmatą. Okrywam ją kwiatami i siadam koło niej” – zapisała w pamiętniku Maria Skłodowska-Curie po śmierci męża Piotra.
Kwiaty wypełniały życie małżonków Curie niemal tak bardzo jak nauka, badania laboratoryjne i odkrycia nowych pierwiastków. Odkąd się poznali, wsiadali na rower i każdą wolną chwilę spędzali na wycieczkach na łono przyrody. Relacje z tych wypraw, nierzadko zawierające opis kwiatów, które całymi naręczami zwozili ze wsi do Paryża, Maria zapisywała w listach do krewnych i w swoim pamiętniku. „Główną naszą rozrywką po pracy były wycieczki rowerowe. Mój mąż bardzo lubił przyrodę. Niewiele było miejsc wokół Paryża, których nie znał. Także mnie sprawiało to wielką przyjemność. Wycieczki odprężały umysł i ciało, a do domu znosiliśmy naręcza kolorowych kwiatów, które zdobiły nasz dom i pracownię” – pisała Maria Skłodowska-Curie w swoim dzienniku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.