Jadwiga Szubartowicz zmarła 20 lipca. Żyła blisko 112 lat. Do końca zachowała poczucie humoru i codzienną radość.
Była świadkiem wielu wydarzeń, które decydowały o losach naszego kraju i świata. Przeżyła dwie wojny światowe. W tym czasie straciła wielu swych najbliższych. – Mój ojciec pracował na kolei – opowiadała podczas jednego z wywiadów udzielanych lubelskiemu GN. – Ciągle się przeprowadzaliśmy. W którymś momencie został delegowany do pracy w Rosji. Mieszkaliśmy pod Petersburgiem. Moja mamunia wszystko poświęciła swoim dzieciom. Ojciec w Rosji zmarł – relacjonowała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.