Do rozpoczęcia nauki w szkole zostało zaledwie kilka dni, a to oznacza, że tornister powinien być gotowy. Z pomocą tym, którym trudno było o szkolne wyposażenie przyszedł Caritas.
Zakup samego tornistra to wydatek rzędu od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Wszystko zależy oczywiście od jakości, firmy i gadżetów w jakie wyposażony jest plecak. Do tego trzeba dołożyć zeszyty, piórnik, buty na zamianę, strój gimnastyczny. Dla tych, którzy uczą się w klasach młodszych dochodzą jeszcze kredki, farby, kolorowy papier, klej.
- Moje dziecko zaczyna naukę w szkole. To wielkie przeżycie nie tylko dla syna, ale i dla całej rodziny. Przygotowania do pierwszego dnia nauki rozpoczęliśmy już jakiś czas temu kupując niezbędne pierwszakowi rzeczy. Wydałam na zakupy ponad 200 zł, a nie wybieraliśmy produktów z górnej półki - mówi pani Katarzyna Malinowska.
Jeśli dzieci w wieku szkolnym jest w domu więcej, wrzesień to spore obciążenie w domowym budżecie. Dlatego od lat z pomocą przychodzi Caritas organizując akcję "Tornister pełen uśmiechów".
Tegoroczny finał już za nami, a to oznacza, że diecezjalne Caritas wręczyły szkolne wyprawki dzieciom. W Lublinie przygotowano ich ponad 2 tysiące.
- Do akcji mógł się włączyć każdy przynosząc szkolne przybory, które pakowano do plecaków rozdawanych dzieciom, których rodzice są w trudnej sytuacji finansowej. To tylko jedna z akcji wspierających przez cały rok dzieci. Caritas prowadzi akcję dożywania w szkołach, funduje stypendia, wspiera doraźną pomocą osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej - wyjaśnia Mateusz Jocek z lubelskiej Caritas.
Dzięki życzliwości i pomocy wielu ludzi początek roku szkolnego wszyscy powinni powitać z uśmiechem.