Do Lublina sprowadziła je w lipcu 1917 r. wielka społeczniczka Florentyna Jaworowska, której zamarzyła się edukacja dla dziewcząt na wysokim poziomie.
Siostry Urszulanki UR otrzymały zezwolenie od ówczesnego administratora diecezji, ks. Zenona Kwieka, na przejęcie klasztoru po brygidkach przy ul. Namiestnikowskiej 8 (potem Narutowicza 8/10). Już 1 września 1917 r. siostrom udało się uruchomić szkołę dla dziewcząt. Od razu zgłosiło się 171 osób
Od roku szkolnego 1937/38 obok szkoły podstawowej w tym samym budynku siostry prowadziły czteroklasowe Prywatne Żeńskie Gimnazjum i dwuletnie Liceum. W roku 1939 w podstawowej i średniej szkole uczyło się w sumie 600 dziewczyn z tego ok.400 w średniej i 200 w podstawowej.
W czasie wojny Niemcy szkołę urszulanek zamknęli. – Nasze siostry wymyśliły jednak sposób, by ominąć zakaz działalności – opowiada siostra Halina Bobkowska obecna przełożona zgromadzenia. - Stworzyły szkołę gospodarczą a potem hotelarską. To była wersja oficjalna, bo nieoficjalnie prowadziły tajne nauczanie dla bardzo wielu dziewcząt. W tym czasie przeszło 60 młodych kobiet zdało u nas maturę. Potem oczywiście musiały potwierdzić to egzaminem państwowym ale przygotowane do niego były wyśmienicie.
Po wojnie oficjalna edukacja została wznowiona. Urszulańskie szkoły cieszyły się wielkim rozkwitem do tego stopnia, że w szczytowym momencie w klasztornych budynkach przeznaczonych na szkołę uczyło się przeszło 1100 osób.Ten rozwój był jednak solą w oku władzy komunistycznej. Po latach walki o egzystencję, mimo protestów i odwołań szkoła została zamknięta. Siostrom pozostawiono jedynie nie wielką część gmachu.
Dopiero 9 lat temu 1 września 2008 r. stary budynek się ożywił. Pojawiły się w nim dzieci - dziewczynki i chłopcy w charakterystycznych mundurkach. – Myśl, by szkołę przywrócić nigdy nas nie opuściła – podkreśla s. Halina. – Przywrócenie szkoły to też bardzo duża zasługa naszych wychowanek, które co roku się spotykają i bardzo nalegały, by to dzieło znów w Lublinie zaistniało.
Mszy św., która była centralnym punktem obchodów wielkiego jubileuszu przybycia Sióstr Urszulanek UR do Lublina, przewodniczył abp Stanisław Budzik. Arcybiskup przypomniał historię zgromadzenia oraz jego misję, która od początku związana była ze służbą drugiemu człowiekowi. - Drogie siostry dziękuję wam dziś za to, że przez 100 lat waszej pracy w sercu miasta, wasz dom budowałyście zawsze na Skale, którą jest Jezus Chrystus. Dlatego to dzieło, mimo tylu zawirowań naszej historii ostatniego wieku, przetrwało.
Metropolita zaznaczył także, że dziś po 9 latach działalności szkoła sióstr Urszulanek stoi znowu przed kolejnym wyzwaniem przekształcenia się w 8 - klasową szkołę podstawową. - Ufam jednak, że i z tym wyzwaniem z pomocą Pana Boga i ludzi dobrej woli, siostry sobie poradzą - podkreślił.