Pierwszy raz rękawice bokserskie założyła, gdy miała 20 lat. Wszyscy myśleli, że to tak dla żartu, choć Karolina Michalczuk zawsze lubiła się bić. Jakież było zdumienie, gdy po roku treningu została wicemistrzynią Europy.
Mając 20 lat pracowała w mleczarni w Piaskach, ale trafiła też na zajęcia z boksu do Władysława Maciejewskiego, który był zaprzyjaźniony z jej rodziną.
- Chciałam spróbować boksu, żeby nie bić się ze wszystkimi bezsensownie, a do bicia cały czas mnie ciągnęło. Tak zaczęły się treningi. Ciężka praca każdego dnia, trzymanie wagi, no i zmiana stylu życia. O używkach nie mogło być mowy. Papierosy w odstawkę, dyscyplina, odpowiednia dieta, ćwiczenia. Tak mnie to wciągnęło, że całe moje życie podporządkowałam treningom. Gdy było mi ciężko wołałam „Boże dopomóż!”, bo wiadomo, że jak trwoga to do Boga. I zawsze mi pomagał - mówi Karolina.
Szybko przyszły sukcesy. Wielki talent i tytaniczna praca dziewczyny przynosiły owoce.
- Wszystko się zmieniło. Wiem, że mogłam źle skończyć, zrobić komuś krzywdę, stoczyć się na dno. Pan Bóg jednak postawił na mojej drodze boks i wspaniałego trenera, któremu wszystko zawdzięczam. Nie wstydzę się przyznać, że zawsze przed zawodami bardzo się modliłam. Chodzę do lubelskiej katedry przed obraz Matki Bożej i proszę ją o pomoc i opiekę. Wiara to ważna część mojego życia - przyznaje Karolina.
Przypomina sobie też jedne z pierwszych zawodów, gdzie w pierwszej rundzie przegrywała 4 punktami.
- Byłam załamana. Stoję w narożniku i modlę się, a raczej gorączkowo wołam w sercu „Boże pomóż!”. Przychodzi wtedy spokój, przypominają mi się słowa trenera, że jak nie wiem co robić, mam się uspokoić, zamieszać rękami i walić. Wychodzę na ring, tak robię, walę na oślep i patrzę, a moje przeciwniczka leży. Wygrywam tę walkę. Jak tu nie dziękować Matce Bożej - pyta Karolina.
Sukces nie przewrócił jej w głowie. Czy walkę wygrała czy przegrała zawsze następnego dnia stawiała się na treningu. Karierę zakończyła po nieudanym dla niej wystąpieniu na olimpiadzie w Londynie.
- Nie udało się, ale spełniło się moje marzenie, że byłam na olimpiadzie, jako pierwsza Polka w boksie. Tak całkiem przypadkiem przeszłam do historii sportu - mówi dziewczyna.
Karolina Michalczuk zdobyła 6 medali Mistrzostw Europy, 4 medale na Mistrzostwach Świata i 13 razy z rzędu była Mistrzynią Polski w boksie.