Chodzi o to, by z katolickich uniwersytetów nie wychodzili prorocy rozsiewający nieszczęścia, tylko misjonarze nadziei.
Wiele osób i środowisk próbuje doradzać katolickiemu uniwersytetowi w Lublinie, jak powinien funkcjonować we współczesnym świecie. Część z nich odwołuje się jednak wyłącznie do przeszłości, do tego, co było, a przecież katolicy muszą z jednakową proporcją patrzeć w przyszłość.
O tym wyważeniu mówił podczas ostatniego pobytu na KUL prymas Polski. – Myślę, że prawdziwy dialog, także w rzeczywistości katolickiego uniwersytetu w Lublinie, to również połączenie tożsamości z otwartością. O tym pięknie powiedział w kościele akademickim wielki kanclerz KUL, że chodzi o to, by odpowiadać zarówno na te wyzwania, które przychodzą z wnętrza Kościoła, ale również nie zrywać nici dialogu ze współczesnym światem, który nie zawsze ma przychylne oblicze i nie zawsze będzie nas wspierał. Myślę, że rolą uniwersytetu katolickiego jest to, by przerzucać pomosty między rzeczywistością Kościoła i świata oraz żeby uczyć tego dialogu – podkreślał abp Wojciech Polak.
Przy tej okazji nawiązał do słów papieża Franciszka na temat roli katolickiego uniwersytetu. – Ojciec Święty zauważył trzy rzeczy. Po pierwsze – katolicki uniwersytet to miejsce, w którym kształtuje się dojrzałe oblicze człowieka w wymiarach intelektualnych i duchowych. Po drugie – powinien być miejscem nauki „gramatyki dialogu”, powinno to być miejsce, w którym pracuje się uchem, czyli słucha się siebie nawzajem i głosów, które przychodzą ze świata. A po trzecie – powinno to być miejsce rozsiewania nadziei. Chodzi o to, by z katolickich uniwersytetów nie wychodzili prorocy rozsiewający nieszczęścia, tylko misjonarze nadziei. Takie podejście jest charakterystyczne dla człowieka, który ma trochę nieba nad głową – podkreślił prymas Polski.