Nowa publikacja jest osobista i jednocześnie chodzi w niej o wspólną tożsamość.
W Muzeum na Zamku odbyła się promocja najnowszej książki ks. prof. Alfreda M. Wierzbickiego „Sacrum i Profanum”. To zbiór 48 felietonów, które ukazywały się od 2013 do 2017 r. w Lubelskim Informatorze Kulturalnym „Zoom”, a teraz w jednym zbiorze zostały wydane nakładem archidiecezjalnego wydawnictwa „Gaudium”.
Spotkanie promocyjne odbyło się wieczorem 28 listopada przy wysokiej frekwencji publiczności. Prowadził je, podobnie jak dyskusję panelową w ramach wieczoru, szef lubelskiej redakcji „Gościa Niedzielnego”. W panelu dyskusyjnym uczestniczyli: Patrycja Mikulska, filozof, tłumaczka, członkini zespołu redakcyjnego „Ethos”, Lesław Skwarski, sekretarz redakcji Lubelskiego Informatora Kulturalnego „Zoom” i Grzegorz Linkowski, reżyser i scenarzysta, szef Lubelskiego Funduszu Filmowego.
Po powitaniu uczestników głos zabrał ks. Marek Szymański, dyrektor wydawnictwa „Gaudium”, dzieląc się radością z wydanej książki, przywołał niektóre fakty związane z genezą niektórych felietonów. W dalszej części prowadzący prosił panelistów o przedstawienie ulubionego felietonu i odniesienia się do całego zbioru.
- Czytając te felietony byłam zwyczajnie wzruszona, zaczęłam szukać zasady jedności całego dzieła. Z różnych względów niezmiernie przemówił do mnie felieton „Miasto poezji”, w którym ks. Wierzbicki opowiada o festiwalu pod tym samym tytułem. Poruszył mnie ten swoisty obraz miasta Lublina. To wskazanie na ukrytego, niekrzykliwego ducha tego miasta - mówiła Patrycja Mikulska.
- Fragmenty tej książki czerpią siłę z całości. Jest ona subiektywna do szpiku kości i jednocześnie chodzi w niej o wspólną tożsamość. Jednak słowo „subiektywna” wymieniłabym na „osobista”, bo subiektywność wskazuje jakąś niedostępność. Słowo „osobista” bardziej wskazuje na zaangażowanie i możliwość intensywnego podzielenia się doświadczeniem osobistym. Ja tak tę książkę czytałam - dodała.
Lesław Skwarski dzielił się wrażeniami, które mu towarzyszyły przy okazji pierwszej lektury poszczególnych felietonów, które do niego przesyłał ks. Alfred. Wskazywał, że czytając felietony Wierzbickiego można odkryć swoiste Sitz im Leben autora. – Najbardziej miło wspominam te lubelskie felietony, ale pozostałe ze świata też mi się podobają - mówił.
- Jak ma się wszystkie felietony w jednym miejscu czyta się je inaczej niż w odcinkach. Mam wrażenie, że czyta się je jak swego rodzaju sejsmograf. Autor ostrzega w nich przed wieloma kwestiami natury globalnej, dlatego bardziej cenię teksty wychodzące poza Lublin: felietony dotyczące papieża Franciszka i jego nauczania, dotyczące nieprzepracowanego moim zdaniem Soboru II Watykańskiego, problematyki uchodźców i imigrantów - komentował Linkowski. Sejsmograf jego zdaniem powinien przestrzegać, ale zmuszać również do szczególnej uwagi. W kontekście felietonu mówiącego o filmie „Kamienie na szaniec” reżyser zauważył, że wierność pryncypiom może zaślepić. - Uważam, że ten felieton jest przypomnieniem o prawie do dylematu moralnego, także bohaterów walczących z okupantem. Czy walka o wyzwolenie kraju usprawiedliwia odebranie życia drugiemu człowiekowi? Zabijać czy nie zabijać? To również dylematy Szarych Szeregów. Czy nie powinniśmy pamiętać również o tym dylemacie w przypadku żołnierzy niezłomnych? - pytał Linkowski.
Dyskutowano również o aktualności felietonów, które powstawały przecież na przestrzeni kilku lat. - Żyjemy w szybkim świecie, to co było aktualne przed laty – dzisiaj wygląda nieco inaczej. Ale idea pozostaje. W każdym momencie można z nich wyciągnąć naukę dla siebie – podkreślał Skwarski.
W spotkaniu uczestniczył m.in. bp Mieczysław Cisło, Tomasz Rakowski z Kancelarii Prezydenta Lublina, osoby związane ze środowiskiem III LO w Lubinie.
- Ks. Alfreda znam od 1981 r. Jest on artystą słowa, poetą. Zwróciłem uwagę na jeden z felietonów „Żyd z wyboru”, poświęcony Janowi Karskiemu. Nawiasem mówiąc w najbliższą niedzielę w Izbicy zostanie odsłonięty pomnik jemu poświęcony. W felietonie autor wspomina czas stanu wojennego. Ja obserwowałem ks. Alfreda kiedy angażował się wtedy w pomoc robotnikom, internowanym. Wspólnym mianownikiem tych wszystkich działań ks. Wierzbickiego jest niezwykła wrażliwość moralna na biedę, cierpienie, prześladowanie – mówił na Zamku Lubelskim bp Mieczysław Cisło. Podkreślił, że Wierzbicki często w tej wrażliwości wyraża piórem sprzeciw wobec niesprawiedliwości i ciasnoty umysłowej.
Publiczność miała możliwość zadawania pytań. Wieczór uświetnił muzyką klarnecista Dariusz Jacek Sribniak. Ks. Wierzbicki podziękował uczestnikom spotkania. Podkreślił, że istotne dla niego są wszystkie odkrywcze głosy panelistów. Po zakończonym spotkaniu autor podpisywał książki.