Ponad 5,5 tys. egzemplarzy przygotowała Biblioteka KUL dla miłośników książek. Wiele z nich to prawdziwe perełki, których w księgarniach nie można już kupić.
Kiermasze książek w Bibliotece KUL są wieloletnią tradycją. Zwykle w ciągu roku odbywały się dwa. Pierwszy w maju podczas Tygodnia Bibliotek, drugi mikołajkowy na początku grudnia.
- W tym roku nasza biblioteka przechodziła remont, dlatego w maju nie można było zorganizować wiosennego kiermaszu książki. Czytelnicy, którzy przyzwyczaili się do wystawiania przez nas ciekawych pozycji pytali wielokrotnie, kiedy będzie możliwość nadrobienia majowej straty. Zapraszaliśmy wszystkich na mikołajowy kiermasz, który właśnie rozpoczęliśmy w holu naszej biblioteki. Jest w czym wybierać - mówi Barbara Zezula, dyrektor Biblioteki KUL.
Rzeczywiście można się obłowić. Przez trzy dni od czwartku do soboty 2 grudnia biblioteka wystawi na sprzedaż ponad 5,5 tys. egzemplarzy książek i czasopism.
- Na kiermasz przygotowujemy pozycje wieloegzemplarzowe w naszych zbiorach. Przeglądamy magazyny oraz dary, jakie do nas trafiają i sprawdzamy, które tytuły się powtarzają. One właśnie trafiają na kiermasz. Są to głównie pozycje naukowe i popularno-naukowe, ale zdarza się i beletrystyka. Szczególnie w darowiznach zapisywanych na rzecz naszej biblioteki przez różnych profesorów czy po prostu kolekcjonerów książek trafiają się prawdziwe skarby, których nie można już kupić w księgarniach. Na nie szczególnie polują bywalcy naszych kiermaszów - mówi pani dyrektor.
Impreza potrwa do 2 grudnia. W czwartek i piątek biblioteka zaprasza do godz. 19.00, zaś w sobotę do 15.00.