Powrót do strony
  • nasze media
  • Kontakt
SUBSKRYBUJ zaloguj się
PROFIL UŻYTKOWNIKA
Wygląda na to, że nie jesteś jeszcze zalogowany.
zaloguj się
lub
zarejestruj się
Gość Niedzielny w archidiecezji lubelskiej

Lubelski

  • Nowy numer
  • AKTUALNOŚCI
  • OPINIE
  • ARCHIWUM
  • GALERIE
  • KONTAKT Z ODDZIAŁEM
  • Liturgia
  • Diecezje
    • Bielsko-Żywiecka
    • Elbląska
    • Gdańska
    • Gliwicka
    • Katowicka
    • Koszalińsko-Kołobrzeska
    • Krakowska
    • Legnicka
    • Lubelska
    • Łowicka
    • Opolska
    • Płocka
    • Radomska
    • Sandomierska
    • Świdnicka
    • Tarnowska
    • Warmińska
    • Warszawska
    • Wrocławska
    • Zielonogórsko-Gorzowska
  • O diecezji
    • HISTORIA DIECEZJI
    • PARAFIE
    • BISKUPI
    • KURIA

Najnowsze Wydania

  • GN 22/2025
    GN 22/2025 Dokument:(9278877,Dziecko chce do Jezusa!)
  • Gość Extra 2/2025 (12)
    Gość Extra 2/2025 (12) Dokument:(9271942,Oczy Serca)
  • GN 21/2025
    GN 21/2025 Dokument:(9268666,Przyszłość świata)
  • GN 20/2025
    GN 20/2025 Dokument:(9259124,Kochać człowieka, piętnować zło)
  • GN 19/2025
    GN 19/2025 Dokument:(9250678,Kościół prawa czy Kościół miłości?)
lublin.gosc.pl → Wiadomości z archidiecezji lubelskiej → Przypomniał o ofierze ich krwi, stał się ich krzykiem

Przypomniał o ofierze ich krwi, stał się ich krzykiem przejdź do galerii

W Izbicy odbędzie się chlubna uroczystość pod patronatem prezydenta Andrzeja Dudy z udziałem lokalnej społeczności, samorządowców i duchowieństwa.

 
Działalność Jana Karskiego jest nadal odkrywana w wielu miejscach na świecie Agnieszka Kocznur /Foto Gość

W najbliższą niedzielę 3 grudnia o godz. 12 na rynku w Izbicy odbędzie się uroczystość odsłonięcia monumentu upamiętniającego brawurową akcję przedostania się Jana Karskiego do getta-obozu tranzytowego w Izbicy koło Krasnegostawu w 1942 r. oraz zdobycia wiedzy naocznego świadka zbrodni Holocaustu, która weszła do raportu przekazanego przywódcom Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych Ameryki wraz z apelem ratowania mordowanego przez niemieckiego okupanta narodu żydowskiego.

Na uroczystość zapraszają m.in.: rodzina Jana Karskiego, Towarzystwo Jana Karskiego, wójt gminy Izbica i wojewoda lubelski. Weźmie w niej udział również bp Mieczysław Cisło, który będzie reprezentował bp. Rafała Markowskiego, przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP. - Jan Karski jest piękną postacią, wyjątkową wizytówką społeczeństwa polskiego. To Polak, któremu nie był obojętny los Żydów. Potrzeba nam i dziś takich Karskich w dialogu, w reagowaniu na niepokojące i naganne zjawiska - mówi bp Cisło.

Biskup pomocniczy archidiecezji lubelskiej przez 10 lat pełnił funkcję przewodniczącego Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem. W tym czasie, jak podkreśla, "wszedł w dziedzictwo dialogu i więzi". - Dzisiaj trzeba na nowo przypominać o dialogu. Trzeba edukować, bo inaczej będą się powtarzać zachowania agresywne na tle rasowym, religijnym czy innym. Jeśli komuś brakuje wiedzy, to swoją agresję i frustrację przenosi na innych. W niektórych środowiskach klimat przedwojenny jest przenoszony na czasy współczesne - podkreśla z niepokojem bp Mieczysław.

Zdaniem ks. kan. Jarosława Wójcika, proboszcza parafii św. Zofii w Tarnogórze, uroczystość upamiętniająca 75. rocznicę wejścia Jana Karskiego na teren obozu w Izbicy jest istotna z wielu powodów. - Przede wszystkim ważne jest przypominanie takich postaw, choć ta postać jest tu dobrze znana - uważa.

Uroczystość, która rozpocznie się o godz. 12 na rynku w Izbicy, kontynuowana będzie w Domu Kultury w Tarnogórze. Wystąpią tam m.in. dzieci i młodzież ze szkoły w Orłowie Murowanym.


Jan Karski, właściwie Jan Kozielewski (1914-2000), wychowany w rodzinie katolickiej, absolwent prawa na UL, był emisariuszem i kurierem politycznym w czasie wojny. Gdy zdobył informacje od przedstawicieli społeczności żydowskiej, dwukrotnie wszedł na teren getta warszawskiego. Postanowił wejść także na teren obozu zagłady. W przebraniu strażnika ukraińskiego formacji pomocniczej SS dostał się do obozu, z którego Niemcy transportowali Żydów na śmierć. Początkowo myślał, że to obóz w Bełżcu, potem okazało się, że to obóz tranzytowy w Izbicy. Przypomniał o ofierze ich krwi, stał się ich krzykiem   Muzeum - miejsce pamięci w Bełżcu. W ciągu niespełna roku - od lutego do grudnia 1942 r. - zamordowano tu pół miliona Żydów ks. Rafał Pastwa /Foto Gość

Na podstawie materiałów, które zdobył, sporządzał wraz ze swoim bratem Marianem raporty dla przedstawicieli państw alianckich. Podczas zdawania relacji prezydentowi F.D. Rooseveltowi - jak pisała Aleksandra Klich w 2010 r. w artykule "Jak katolik został żydem" - J. Karski miał usłyszeć: "Policzymy się z Niemcami po wojnie. Panie Karski, proszę mnie ewentualnie wyprowadzić z błędu, ale czy Polska jest krajem rolniczym? Czy nie potrzebujecie koni do uprawy waszej ziemi?". Emisariusz z Polski kontaktował się z wybitnymi osobistościami, ale nie był z tymi opowieściami na Zachodzie traktowany poważnie, uważano go także za przedstawiciela propagandy polskiego rządu na emigracji.

Dopiero z książki J. Karskiego, zatytułowanej "Story of a Secret State", społeczeństwo amerykańskie dowiedziało się w 1944 r. o cierpieniach Polaków, zagładzie Żydów i znaczeniu polskiego państwa podziemnego. Po wojnie był wielokrotnie odznaczany, stopniowo odkrywano jego bohaterstwo.

To fragment wspomnienia Jana Karskiego z pobytu w obozie w Izbicy na podstawie materiałów Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi:

„Obóz, jak się zorientowałem, obejmował teren około półtora kilometra kwadratowego płaskiego terenu. Otoczony był solidnym ogrodzeniem z drutu kolczastego, rozpiętego kilkoma rzędami pomiędzy drewnianymi słupami. Ogrodzenie miało ponad dwa i pół metra wysokości. Po zewnętrznej stronie przechadzały się patrole w odstępach około pięćdziesięciometrowych. Po stronie wewnętrznej strażnicy z bronią stali co jakieś piętnaście metrów. Za drutami stało kilkanaście baraków. Przestrzeń pomiędzy nimi wypełniał gęsty, falujący tłum. Więźniowie tłoczyli się, przekrzykiwali. Z kolei strażnicy starali się utrzymywać ich we względnym porządku. Po lewej stronie od bramy (...) był tor kolejowy, a właściwie rodzaj rampy. Prowadził od niej do ogrodzenia chodnik zbity z desek. Na torowisku stał pociąg złożony z około trzydziestu wagonów towarowych. Były brudne i zakurzone. (...) Tłum pulsował jakimś obłędnym rytmem. Wrzeszczeli, machali rękami, kłócili się i przeklinali. Zapewne wiedzieli, że niedługo odjadą w nieznane, a strach, głód i pragnienie potęgowały uczucie niepewności i zwierzęcego zagrożenia. Ludzie ci zostali wcześniej ograbieni z całego skromnego dobytku, jaki im pozwolono zabrać ze sobą w tę podróż. Było to pięć kilogramów bagażu. (...) Pobyt w obozie nie trwał długo. Zazwyczaj nie dłużej niż cztery dni. Potem pakowano ich w wagony na śmierć. Podczas pobytu w obozie prawie nie otrzymywali jedzenia. Zdani byli na własne zapasy... Baraki obozowe mogły pomieścić mniej więcej połowę więźniów. Drugie tyle pozostawało na dworze. Powietrze wypełniał odór ludzkich odchodów, potu, zgnilizny i brudu”.

Czytaj także:

Wspomnienia sługi Mesjasza

« ‹ 1 › »
Muzeum Bełżec - miejce pamięci

Foto Gość DODANE 01.12.2017 AKTUALIZACJA 12.03.2019

Muzeum Bełżec - miejce pamięci

​Były niemiecki nazistowski obóz zagłady (zdjęcia i reprodukcje).  
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Rafał Pastwa

|

GOSC.PL

publikacja 01.12.2017 16:01

0 FB Twitter
drukuj wyślij zachowaj
TAGI:
  • BEŁŻEC
  • BP MIECZYSŁAW CISŁO
  • IZBICA
  • JAN KARSKI
  • KS. GRZEGORZ PAWŁOWSKI
  • OBÓZ KONCENTRACYJNY
  • OBÓZ ZAGŁADY

Polecane w subskrypcji

  • Jak interpretować sondaże? Opisują rzeczywistość czy raczej ją kreują?
    • Polska
    • Wojciech Teister
    Jak interpretować sondaże? Opisują rzeczywistość czy raczej ją kreują?
  • W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
    • Polska
    • Konstanty Pilawa
    W Polsce ubywa obywateli. Czyli tych, którzy wierzą, że ich głos coś znaczy
  • „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
    • W ramach
    • Leszek Śliwa
    „Madonna z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi i św. Julianie Falconeri” na płótnie z XVIII w.
  • George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
    • Rozmowa
    • ks. Rafał Skitek
    George Weigel dla „Gościa Niedzielnego”: Przyszłość świata może istnieć bez Chrystusa, ale będzie to przyszłość bardzo ponura
  • IGM
  • Gość Niedzielny
  • Mały Gość
  • Historia Kościoła
  • Gość Extra
  • Wiara
  • Foto Gość
  • Fundacja Gość Niedzieleny
  • O nas
    • O wydawcy
    • Zespół redakcyjny
    • Sklep
    • Biuro reklamy
    • Prenumerata
    • Fundacja Gościa Niedzielnego
  • DOKUMENTY
    • Regulamin
    • Polityka prywatności
  • KONTAKT
    • Napisz do nas
    • Znajdź nas
      • Newsletter
        • Zapisz się już dziś!
  • ZNAJDŹ NAS
WERSJA MOBILNA

Copyright © Instytut Gość Media.
Wszelkie prawa zastrzeżone. Zgłoś błąd

 
X
X
X