Ksiądz na Ukrainie prosi o dary dla dzieci

Misje obecne były w życiu ks. Łukasza Grona chyba od zawsze. Praca na Ukrainie jest więc tym, co zawsze chciał robić. Nie jest to jednak praca łatwa. Od września 2016 roku ks. Łukasz Gron pochodzący z Chełma pracował jako wikariusz w parafii świętego Antoniego w Jużnoukraińsku. 1 sierpnia 2017 roku został proboszczem maleńkiej wspólnoty w Kołymie.

– W mojej parafii jest 11 dzieci. To niewiele, ale i tak nasze skromne możliwości nie pozwalają na przygotowanie paczek świątecznych, które mogłyby być nie tylko radością dla najmłodszych, ale i wsparciem dla całych rodzin. Potrzebne jest w zasadzie wszystko, bo moi parafianie to ludzie ubodzy, którym często trudno związać koniec z końcem – mówi ks. Łukasz Gron.

Stąd pomysł, by o pomoc poprosić ludzi o wielkich sercach w Polsce. Ks. Łukasz pochodzi z Chełma i wiele razy to właśnie chełmianie przychodzili z pomocą Ukrainie. Odkąd on sam pracuje na misjach za naszą wschodnią granicą, częściej może liczyć na wsparcie swoich rodaków.

– To ośmiela mnie do zwracania się z kolejną prośbą, by jeśli ktoś może przygotował trwałe produkty żywnościowe (mąka, cukier, kasza, ryż, kawa, herbata, kakao, konserwy, olej, oliwa z oliwek, słodycze i zabawki, w tym choinkowe, maskotki dla dzieci oraz środki chemiczne środki czystości) – apeluje ks. Łukasz.

Zebrane dary trafią nie tylko do parafii w Kołymie, ale też do parafii pw. św. Stanisława w Bałcie (grupa około 40 dzieci z często patologicznych, rozbitych rodzin) na południowej Ukrainie (diecezja odesko-symferopolska). Dary dla bałckiej parafii są przekazywane do sióstr szarytek i ks. dziekana - kanonika Henryka Jaworskiego, pochodzącego z Janowa Lubelskiego, którzy opiekują się dziećmi w Bałcie.

Osoby, które chciałyby wesprzeć księdza Łukasza i dzieci z Ukrainy, dary mogą przynosić do 15 grudnia pod adres ul. Wolności 39/93 w Chełmie (do rodziców ks. Łukasza). Dary przed świętami trafią na Ukrainę.