Zakonnica została moją matką

Gdyby nie siostra Klara Staszczak, dzisiejszy ks. Grzegorz Pawłowski – a tak naprawdę Jakub Hersz Griner – wyleciałby ze szkoły i pewnie źle by skończył. Ocalały podczas wojny żydowski chłopiec znalazł matkę w zakonnicy.

Naziści zamordowali jego rodziców i siostry. Rodzina ukrywała się w lepiance w lesie w Izbicy, gdzie znaleźli ją niemieccy żandarmi. Powstało zamieszanie i małemu Jakubowi udało się uciec. Pozostałych Niemcy najpierw zamknęli w remizie, a potem zastrzelili na cmentarzu. Jakub wyruszył do swego rodzinnego Zamościa z nadzieją, że tam ktoś mu pomoże. Na ulicy spotkał chłopaka, też żydowskiego pochodzenia, który popatrzył na niego i zapytał, czy chce żyć. – Powiedziałem mu, że pewnie, chcę. Kazał mi poczekać i gdzieś poszedł, a potem wrócił z metryką chrztu. Nie wiem, skąd ją wziął, ale tego dnia przestał istnieć Jakub Hersz Griner, a pojawił się Grzegorz Pawłowski – wspomina kapłan. Ta metryka uratowała chłopcu życie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..