40 świątyń w 40 dni to jeden ze sposobów na przeżycie Wielkiego Postu. W Lublinie trwa wędrówka do kościołów stacyjnych.
Nie ma co się czarować, trzeba powiedzieć wprost, że przeżywałam wielki kryzys. Dzieci opuściły dom, wyjechały na studia, mąż zajmował się pracą, a ja siedziałam w domu. Codziennie rano powtarzałam po przebudzeniu: „Panie Boże, ratuj”, bo miałam coraz mniej ochoty na wstawanie i zajmowanie się czymkolwiek. Wtedy o nietypowej praktyce wielkopostnej powiedziała mi koleżanka, potem informacje znalazłam też w „Gościu Niedzielnym”. Pomyślałam, że to może być dla mnie szansa, by mieć po co wstawać każdego ranka. Tak zaczęłam moją wielkopostną pielgrzymkę, która mnie zmieniła – daje świadectwo pani Maria.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.